Coraz bardziej przemawia do mnie Lykkefund. Z kocimiętką wygląda bosko. Fajnie też z powojnikiem by wyglądała. Tylko na 7,5 metrową różę to ja absolutnie nie mam miejsca. Choćbym się skichała to nie wcisnę. A ciąć ostro szkoda po prostu. Ech...
Ja jeszcze nie wiem, czy mi się podoba. Będę się nad tym zastanawiać, jeżeli się przyjmie i zacznie rosnąć Posadziłam go tymczasowo na brzegu rabaty, jest mały i nie przeszkadza.
Kupiłam rugosy I Mary Rose
Dobrze, że już chłodniej, jest czym oddychać. I ma padać w najbliższych dniach często. Nie mam nic przeciwko.
Fajna ta Amelia...
____________________
AsiaOgród bez reguł
Nie możesz zatrzymać dnia. Ale możesz go nie stracić. XXX. Strata żadna, zysk możliwy, nauka pewna.
Poczytaj sobie o Bobbie James. Podobno ma dużo mniej wigoru. Wydaje mi się, że Ewa Pszczółka ma ją u siebie przy pergoli obok Lykkefund.
ps. Widziałam ostatnio w jakimś angielskim programie, jak ktoś posadził Lykkefund w donicy na niewielkim balkonie. Zrobił dla niej delikatne podpory z linek stalowych, żeby się ładnie pięła
Zacznę od głupiego żarciku... kupiłaś je po bliskim kontakcie z donicą czy przed
Mary Rose piękna. Pochwal się proszę jakie ostatecznie rugosy wybrałaś
U mnie też odrobinę chłodniej, na deszcz czekam z utęsknieniem.
Wzięłam Hansa, Moje Hammarber, Roseraie de l'Hay', i obie Strandperle - Norderney i Amrum.
U mnie 20C, wreszcie jest czym oddychać. I może popadać u Ciebie też, od południa idą dwa deszczowe fronty
____________________
AsiaOgród bez reguł
Nie możesz zatrzymać dnia. Ale możesz go nie stracić. XXX. Strata żadna, zysk możliwy, nauka pewna.
Mówisz 20stopni...u mnie 28 w cieniu, duchota nie do zniesienia i powoli znikają chmury Niby czuć burzę w powietrzu, oby przyszła z porządnym deszczem.
Będę czekać na relację węchowa Norderney
Wstawìę kilka nowych fotek (dawno ich nie było) różanych, a co, wolno mi
Nówka Quatre Saisons pokazała pierwszy kwiat. Nie wyróżnia się jakoś szczególnie, ale zapach ma oszałamiający, jak na różę damasceńską przystało. Obok rośnie Felicite Parmentier (już ją chyba pokazywałam ostatnio). Jej perłowo-różowy malutki kwiat o kształcie pomponika, jest wyjątkowo uroczy
Kolejna nówka (marketowy zakup kompulsywny) Climbing Iceberg pokazała, że takie przypadkowe nabytki potrafią pozytywnie zaskoczyć. Ciężko przedstawić na zdjęciu delikatność jej kwiatów. W pełnym rozkwicie przypominają trochę kamelie i przyjemnie pachną cytrusami A do tego są wyjątkowo trwałe, upał im nie straszny.