Zuzko, zawsze mało kompostu ... Róż jeszcze nie tnę, czekam do połowy marca (i próbuję trzymać się wersji, że jednak będzie ciut cieplej niż w prognozach), ale większość za radą Hani przycięłam późną jesienią, teraz tylko cięcie korygujące?
Bratków brakuje, zgadzam się i dlatego jutro także ruszam polować. Moi sąsiedzi którzy mieli wielkie folie z produkcją i każdym kolorem i odcieniem, bramkowy raj, od tego roku ... są na emeryturze. Pierwszy raz od lat 7-8 nie pojadę na rytualny zakup bratków do nich

U mnie zasadniczo tak samo Krótkie wypady z sekatorkiem uskuteczniam
Ale jedna z moich sąsiadek budleje już wycięła, kilka dni temu. A ma dwa olbrzymie krzaki, na oko - ponad dwa metry wysokości i szerokości w sezonie osiągają. Przyłapałam ją na cięciu i pytałam czy nie za wcześnie, stwierdziła, że zawsze tak tnie...
Ja mam młode krzaczki, chyba nie zaryzykuję...

Magarko możesz ciąć. To żelazne krzaki. Nawet jak przymarzną to odbiją od korzenia. Cięcie tylko je rozbudza do mega wzrostu.

Ja przycięłam róże rosnące w pełnym słońcu. W tym roku muszę szybciej temat sprzątania ogarnąć. Forsycja jeszcze nie kwitnie ale paki już mocno nabrzmiały.

A mnie Twoja sąsiadka i Lidka zachęciły Budleje trafią pod sekator w podobnym czasie co róże.

Ja od kilku lat róże tnę kiedy mam czas i wystarczająco dużo miejsca w kontenerze Bio. Widziałam kiedyś filmik z Hyżym, który mówił, że można ciąć róże zimą, szczególnie te, które mocno się chce odmłodzić.

Różankę poszerzyć.
Trudny wybór. Ja chyba wybrałabym wyższe tuje.
Fajnie czytać, że już coś działasz w ogrodzie. U nas dziś jak w marcu, to słońce, to deszcz, to wietrzysko. Ale już dni dłuższe i słońca co raz więcej.

Dziś dokładnie tak samo sobie postanowiłam
Ale u mnie póki co biało więc i ręce jakby mniej świerzbią