Helen, a ja z reguły ogarniam w sobotę, ale tym razem wyszło inaczej i dobrze
Nieletnie same się zaoferowały, że ugotują obiad, ale niestety nie jest to weekendową normą a szkoda. Plus taki, że jakieś chęci są i co nieco potrafią już smacznego zrobić

Zuza, czy rosy rugosy się przycina???
Czytam w netach, że nie trzeba, ale mam wątpliwości.
Nasze (w sumie to nie nasze, a małżonkowe, bo zapłocie "nie moje" ) chyba sarny trochę obgryzły. Mają jakby zaschnięte końcówki i wydają mi się niższe niż były. Ciąć???

No właśnie, mam w tym roku ten sam dylemat. Mam u siebie kilka odmian i każda rośnie w swoim tempie i formie. Część wymaga dobrze, ale 2 chyba przytnę, bo jakoś dziwnie rozchodzą się na boki a środek mają pusty. Może się zagęszczą? Docelowo chciałam wszystkie puścić wolno i tylko odmładzające cięcia co jakiś czas robić.
W każdym razie ja będę lekko korekcyjnie moje 2 cięła, a skoro te Wasze przycięły sarny to może odpuście dodatkowe ruchy sekatorem. Niech spokojnie masy nabiorą.

Swoje rugosy traktuję nożycami szpalerowymi

No to ostro
Rozumiem, że to starsze niż 3letnie egzemplarze i że swoje rozmiary(wyższe niż do kolan) mają?

Ja mam u siebie taką sporych rozmiarów rugose, wycinam jej stare gałęzie by ją odmłodzić i wielkość też trochę koryguję cięciem

Moje rugosy mają chyba 4 lata, ale rosną na totalnej patelni i piachu więc szczególne nie są. Chcę je zagęścić i wzmocnić. Przycinam tak na 40cm. Muszę o nie w tym roku zadbać i zrobić im jakąś grubszą ściółkę. Może z wiosennych zrębków, jak naprawię rozdrabniarkę

Czyli rada dla Magary jest taka (dla mnie też ). Na razie można ciąć do zagęszczenia, a jak osiągną oczekiwaną gęstość to tylko tak jak robi Basia - korekcyjnie.

Moje rugosy mają 7 lat i wysokość ok. 1,5 m. Podczas kwitnienia nawet więcej. Korekcyjnie wycinam co roku 3-4 najstarsze gałązki i to, co się za bardzo oddaliło od rośliny matecznej. Przycinam im symbolicznie końcówki i gałązki, które za bardzo pchają się na trasy komunikacyjne. Mają ok. metra średnicy. Róże, a nie trasy.

April napisał(a)

Swoje rugosy traktuję nożycami szpalerowymi

Mój sąsiad traktuje swoje rugosy dokładnie tak samo, z tym, że on je ma w szpalerze. Tnie na ok. 40 cm i rok w rok ma pięknie kwitnące przedpłocie.
Co komu potrzeba - ja mam jedną rugosę i puszczam ją wolno, bo mi pasuje taka swobodna i duża. Ale sąsiadowe kwitną naprawdę obłędnie, więc nie ma się co bać cięcia.