Ewuś, z chęcią czegoś więcej bym rad o drzewach w sadzie poczytała. Mam 6 młodziaków, sadzonych na wiosnę i za dobrze nie wyglądają (szczególnie grusze i jabłonie). Może za mało je podlewałam, może ta dziwna pogoda dała im się we znaki. Jak im pomóc?
____________________
Agnieszki i Maćka Księżycowy... Założyć ogród to uwierzyć w jutro. Audrey Hepburn
Na jesień pomysły?
Kasiek, ja chyba nie mam żadnych pomysłów. Zrobiłam się mało kreatywna. Acha, mam robótki jesienne - wyszlifować jedną szafę i 1 parę drzwi oraz przemalować obeliski i skończyć łóżko (tzn. kowal musi skończyć). Ale to nie pomysły, to lista zadań.
Mam! Dwa nowe dębowe obeliski do zielnika do róż 'Utersenerklosterrose'.
Chwilkę zawsze, podczas pielenia i podlewania. Zawsze po południu na kawie dla złapania oddechu. Mam jeszcze pomysł na dębową ławę ale potrzebuję kloca dębowego i czekam.
Nie sadzę drzew owocowych na wiosnę - mają gorszy start z powodu upałów i niemożności pobrania wody (korzenie jeszcze nie zdążą wrosnąć w glebę) i w przypadku mocnego słońca pali je.
Sadzone jesienią mają czas na zakorzenienie się i mają niższe temperatury, i potem też okres spoczynku zimowego (przechłodzenia w temperaturach ujemnych), co jest im potrzebne.
Myślę, że teraz na jesieni (listopad) można dać im obornika przekompostowanego i jeszcze podlewać systematycznie do października. Potem - jak nie będzie padać, tak raz w tygodniu też do grudnia. Potem muszą zapaść w sen zimowy i ruszyć w marcu. Tak byłoby idealnie.
Ja swoje opryskam jeszcze mocznikiem - nigdy tego nie robiłam sama ale tak się robi w sadach.
Zawsze też wygrabiam wszystko z sadu.
W tym roku pozwoliłam kretom się zadomowić, na razie trzymają się sadu i uli - brzmi dziwnie ale zobaczyłam, że to są moi sprzymierzeńcy naprawdę. eM zbiera kretowiska przy koszeniu ale nie narzeka. Złapał raz jednego kreta i wyniósł go do lasu.
Nie wiem, jak długo wytrzymam w mojej akceptacji kretów w ogrodzie.