Kasia, niestety nie mam takiego kronikarskiego zapału. Dobrze byłoby fotografować z tego samego miejsca, przy takim samym świetle (np. od południa/zachodu). Wtedy wartość porównawcza takich zdjęć byłaby większa.
Spróbuję w przyszłym sezonie z każdą częścią ogrodu tak zrobić. Choć to trudne, bo ogród rozległy, rozciągnięty.
Masz rację - tak mentalnie to ja też wolę przedwiośnie kiedy wszystko startuje i się dopiero "zapowiada". Już zimą i szarugi za nami a perspektywy są te najprzyjemniejsze. Ale tak ogrodowo to u ja u siebie najbardziej lubię czerwcowe dni.