Aminek siałam na parapet,jedną partię do ziemi, drugą do krążków. Z krążków - wcześniej pikowany był ładniejszy, mocniejszy, druga partia za długo przetrzymana przed pikowaniem wybujała i osłabła. Ale rosła później i tak.
Z orlają od razu chyba tylko w krążki pójdę.
Radziu, odpowiem o tych miododajnych jednorocznych w kolorze różowym, białym niebieskim. Ale to arcytrudne pytanie - wymieniam te, co znam.
Kosmosy.
Wszystkie baldaszkowate.
Dalie.
Szałwia powabna i inne szałwie jednoroczne.
Facelia.
Felicja.
Driakwie i chabry.
Maki i malwy (źródło pyłku).
Szałwia muszkatołowa.
Szczeć - będę w tym roku siać.
Żmijowiec.
Ostróżki jednoroczne.
Bogdziu, Miro, ten dzwonek to dzwonek jednostronny (campanula rapunculoides).
Przyszedł skądś i został.
Pokrzywolistny też mam, jest ciut wyższy, idzie rozłogami i się sieje, i ma liście faktycznie jak pokrzywa.
To ja poproszę o fotkę tego dzwonka, w zamian mogę poszukać gomfreny, widywałam ją na południu i nie wiedziałam, że tak się nazywa, musi kochać słonko i sucho.
Pszczolko/Ewo, ja jestem z daleka, z zachodniego wybrzeza USA, a konkretnie jest to male miasto ciut na poludnie od San Francisco.
Na Ogrodowisko wpadam od czasu do czasu, zeby zobaczyc co w ogrodach polskich piszczy Sama jestem ogrodniczka i lubie zagladac do cudzych ogrodow. Uprzedze pytanie o moj wlasny, jestem z tych szewcow co bez butow chodzi...Moj ogrod nie jest zbyt ciekawy, a te w ktorymi w tej chwili sie zajmuje, sa ogrodami prywatnymi, wiec pokazywac ich nie moge, niestety.
Zajrzalam na strone Farmy z Sommerset, tak, zasada jest ta sama, lokalne kwiaty na potrzeby okolicznych mieszkancow. Nietypowe, indywidualne bukiety, dosyc drogie...no ale takie sa prawa rynku. No i to powinien byc chyba jeszcze jeden powod dla zostania hodowca kwiatow cietych, latwa mozliwosc ich zbytu, bo sa daja jedyne w swoim rodzaju aranzacje.
Zajmowalam sie kiedys rozmnazaniem roslin dla ogrodu kwiatow cietych w Filoli Gardens (to jest taka dosyc imponujaca, zabytkowa posiadlosc na poludnie od SF). Uprawiane kwiaty byly wykorzystywane w bukietach ozdabiajacych wnetrza. Sam uklad ogrodu kwiatow cietych byl dosyc prosty, od zwirowych sciezek odchodzily grzedy na pojedyncze rodzaje kwiatow. Ogrod podzielony byl na kilka sekcji, byliny, jednoroczne, "cages" na kwiaty atrakcyjne dla ptakow i innych zwierzakow. Zdjecia gdzies mam, ale musialabym troche poszperac. Prosciej bedzie, jezeli zrobie pare nowyc zdjec gdy tam bede przy jakiejs okazji i moze Ci tu wkleje, jezeli nie masz nic przeciwko temu, albo moze zaloze jakis maly temat...