Wiele detali wykonywali ręcznie - większa finezja i wykonywali je z prawdziwych długowiecznych materiałów. Gips-karton i płyta OSB do takich nie należy.
Jeszcze do zobaczenia jest zameczek myśliwski w Promnicach koło Tychów. Też należał do książąt von Pless. Tam już nie ma wyposażenia ale budowla godna obejrzenia. Jest w niej restauracja w której dobrze dają jeść. Otaczający park jest urokliwy ale bez fajerwerków.
Ewo jedną zieloną i jedną borodową, ale w tym roku bordo odpuszczam.
Zielona jest smaczniejsza dla mnie i znika w sałatkach, pesto, w sosach sałatkowych, do mozarelli, nawet do naleśników razowych ją dodaję...
I ten zapach w warzywniku....
ja wysiałam 4 opakowania bazylii, jakieś trochę fikuśne odmiany. Tam jest chyba w opakowaniu mniej nasion, ale i tak będzie niemało. My też lubimy mieć duużo do lemoniady, do sałatek, pesto.