Czytam Ewo na wątku o tej marchwi i jej kwiatach, oglądam zdjęcia...ale dalej głupi jestem...bo nie wiem, czy to jest zwykła marchew, ale zostawiona samej sobie po prostu w drugim roku zakwitnie, czy to jest jakaś specjalna odmiana, albo gatunek marchwi? Ma bardzo ładne baldachy (a do tych przekonałem się przy aminku i orlayi)dlatego z nią też chciałbym w ogrodzie spróbować...
Już dawno nie siedzę, zachodzę teraz z koszykiem po to i owo i podlewam czasem - poszło na żywioł tylko dalie doglądam, moja kawa z mlekiem to fioletowy kołnierzyk.
No o tę poprawność chodzi ale każdy musi mieć tak by pasowało i nie irytowało.
Zapytam - jak Ci rośnie wszystko w skrzyniach - ja nie wyrabiam z podlewaniem
dałaś siatki na spód? ja nie dałam no i na jesień dam bo mam dość dzielenia się z nornicą moimi łupami
Ewo!
co tak skąpo dozujesz dalie
Pokazuj więcej
Myślę że swoje muszę zasilić, do końca sezonu nie dadzą rady kwitnąć. Dużo leje się wody i wypłukało wszystko. Zdrobniały kwiaty, brakuje azotu i potasu.
Jak u Ciebie?