Zmiany u ciebie zacne, i ile jeszcze robótek ziemnych, aż zazdroszczę
Ale pamiętam , że ty dziewczyna jesienna jesteś..
U mnie chwilowo czasu brak
Oglądając Twój ogród dzisiejszym Twoim okiem znowu się pogubiłam.. w założeniach
co i gdzie i jak
Była jodła, musiała zostać ścięta (co za składnia), bo chyliła się na dom przy halnych. Zdrowa była. Teraz ścięliśmy sami (siostra ze szwagrem to podstawa naszej domowej ekipy drwali) a za lat kilka już nic by bez szkód nie wjechało i sami już byśmy nie ścieli. W miejsce sajgonu coś powstanie.
Jodła zostawiła potomstwo, 2 siewki już są w doniczkach pod opieką.
Myślę sobie, że chryzantemy muszą być chyba często przesadzane, dzielone, uszczykiwane pewnie ze dwa razy, żeby nie rosły tak wysoko. Masz z nimi doświadczenia?
Twoja dłuższa nieobecność zawsze zwiastuje jakieś nowiny ogrodowe.
Piękna jesień, a ten widok na góry porośnie bukami zapiera dech.
Derenie jadalne rosną dosyć szeroko. Nie podejrzewałam, że dadzą się prowadzić na stalażach. Ciekawa jestem rezultatów. Owoców z moich nie mogę zebrać. Ptaki są szybsze.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Ten mój dereń ma 15 lat - nie jest szeroki. Dobrze znosi każde cięcie. Inny dereń utworzył piękną figurę ogrodową.
Będę eksperymentować. Ale do eksperymentu się przygotowałam. Sam pomysł formowania dereni wzięłam od Vity i Marty Góry i gdzieś czytałam o żywopłotach z niego. Pani z Bolestraszyc w rozmowie telefonicznej mnie zachęciła do cięcia i sadzenia.