Sąsiad dzisiaj rano "zjechał" z trasy.
Inny oczar (nie pomyślałam o jesiennych przebariwniach jego liści), zlewa się z grabami (szkoda, ale zawsze można przesadzić)
Najpierw trzeba sprawdzić, czy lipa nie jest spróchniała od korzenia, na wysokości odziomka: wprowadza się piłę spalinową na płasko i patrzy, jakie trociny lecą. Rana się zagoi. I trzeba spiąć ją elastycznymi pasami, na 3 wysokościach. Zawsze można ją usunąć, ogłowić, zostawić jako pomnik trwały; na pewno trzeba coś z nią zrobić - wymaga opieki geriatry drzewnego.