Pszczelarnia napisał(a)

To krótkotrwała Twoja przyjemność obcowania z torebeczkami nasion, Gruszko!

2016, chyba najlepszy bylinowy czas ogrodu mego

Krótkotrwała, bo warzywnik niewielki, a na rabatach ozdobnych miejsca brak. Mierzę też plany na siły. Te drugie ulatniają się w zastraszającym tempie mimo moich starań o sprawność i kondycję.
Twój ogród zawsze mi się kojarzył z bylinowym rajem. Jakoś nie dostrzegłam na zdjęciach ubóstwa kwiecia.

Ewo, kwiaty w masie są efektowne, podziwiam u Ciebie w połączeniu z różami. Ja wybrałam łatwiejszą drogę, róże wśród traw, przywrotników, ciemierników. Nie bardzo potrafię ogarniać byliny bo się wszystko sieje pomiędzy, a najwięcej chwasty.
Zachwyciłam się też żeleźniakiem, siewki które dostałam nawet po zimie są zimozielone, też tak masz? u Ciebie ma słoneczne stanowisko?
Obrzeża fajne, pracę włożysz raz, a kanciki to był niekończący się proces

Bujnosć kwietnia na zdjęciach. Pięknie!!!

Pszczelarnia napisał(a)

Mam plan wysiać seler i pietruszkę.


Stalowe.

Zachwycam się.
I jeszcze tym, jaką masz wrażliwość w sobie- chodzi mi o zdjęcie starej gruszy z Międzygórza. Nie mijasz obojętnie, umiesz się przyglądać.

Buziaki Ewo, odpocznij w sanatorium.

Pszczelarnia napisał(a)

Doskwiera brak kwiatków.


Grusza w Międzygórzu przy dawnym domu ogrodnika w uzdrowisku.

Do Międzygórza znów mnie ciągnie. W zeszłym roku nie dotarłam, może w tym się uda. Lubię zaglądać w zielone okolice obejść, domu ogrodnika nie kojarzę. Pamięć szwankuje, albo niedopatrzenie poznawcze.
Jesienią chciałam nabyć różę Gipsy Boy, ale przełożyłam zakup na wiosnę. To już moje drugie podejście do niej(pierwsze było na początku przygody z różami), nie wiem czemu tak długo się wahałam.

Urszulla napisał(a)

Ewo, kwiaty w masie są efektowne, podziwiam u Ciebie w połączeniu z różami. Ja wybrałam łatwiejszą drogę, róże wśród traw, przywrotników, ciemierników. Nie bardzo potrafię ogarniać byliny bo się wszystko sieje pomiędzy, a najwięcej chwasty.
Zachwyciłam się też żeleźniakiem, siewki które dostałam nawet po zimie są zimozielone, też tak masz? u Ciebie ma słoneczne stanowisko?
Obrzeża fajne, pracę włożysz raz, a kanciki to był niekończący się proces

Tak, ogród bylinowy wymaga szczególnej pielęgnacji.

Żeleźniak jest na bardzo słonecznym stanowisku, rozeta jest zimozielona, choć teraz już poturbowana przez "zimę".

Czekam na krokusy

antracyt napisał(a)

Do Międzygórza znów mnie ciągnie. W zeszłym roku nie dotarłam, może w tym się uda. Lubię zaglądać w zielone okolice obejść, domu ogrodnika nie kojarzę. Pamięć szwankuje, albo niedopatrzenie poznawcze.
Jesienią chciałam nabyć różę Gipsy Boy, ale przełożyłam zakup na wiosnę. To już moje drugie podejście do niej(pierwsze było na początku przygody z różami), nie wiem czemu tak długo się wahałam.

Trzeba wejść między budynki w niezachęcające ("wstęp wzbroniony") podwórze.

Ostatnio jedna Pani na ig napisała mi, że bardzo jej brakuje moich rozkminań ogrodowych. Bardzo, bardzo się zdziwiłam i domyśliłam, że chodzi o ogrodowiskowe dywagacje, rozterki i dylematy. Dla tej miłej Pani (nie wiem, kto to?) wiosenne kwitnienie.

Z ostatnich działań;
posiałam różne sałaty. Upss, szyby są do umycia




cebula ozima domaga się pielenia




czosnek ozimy ładny




dosadziłam czosnek jary

O chrzanie.

Od 3 lat rósł mój chrzan w skrzyni, którą w tym roku chcę wykorzystać na ogórki. Wykopałam go więc i posadziłam sadzonki korzeniowe w nowym miejscu. Sadzonki korzeniowe to 30-centymetrowe cieńkie korzenie jakby odroślowe. Należy je sadzić ukośnie nawet w lekkim kopczyku.



Siostra Christa Weinrich, doświadczona wykształcona ogrodniczka, pisze w swojej książce (która od 2 lat towarzyszy moim warzywnym poczynaniom) o chrzanie i jego właściwościach: "w żadnym ogrodzie nie powinno zabraknąć chrzanu, nie tylko ze względu na wysoką zawartość witaminy C, ale przede wszystkim ze względu na jego właściwości obronne przeciwko bakteryjnym chorobom ziemniaka. (...) Aktywność korzenia chrzanu pozytywnie oddziałuje na glebę. Chrzan wymaga gleby piaszczysto - gliniastej, bogatej w próchnicę. Bardzo szybko dziczeje, więc w czerwcu / lipcu dobrze jest odsłonić jego korzeń i oczyścić go z nowych pędów. Silny wzrost liści można wykorzystać w ogrodzie, zagotowując liście we wrzątku i opryskując tym wywarem drzewa owocowe. Pomaga to zwalczyć brunatną zgniliznę dojrzewających owoców."




Nie zrobiłam kopczyka, chrzan mam od dawna w ogrodzie (wcześniej rósł pięknie w garnku z bratkami) . A pamiętam, jak mój Ojciec chrzan przynosił po prostu z łąki, bo w ogrodzie szkoda mu było miejsca na niego.

maj, rok 2020