U mnie były góry i doliny w trawniku po kreciej robocie. W poprzednim roku wiosną zmobilizowałam się i postanowiłam wyrównać te, które mnie najbardziej denerwowały. Zdjęłam obniżony fragment trawnika, podsypałam ziemią i położyłam kawałki trawy z powrotem. Może idealnie prosto nie jest, ale na pewno równiej
. W ten sam sposób obniżyłabym wystające ku górze fragmenty, oczywiście usuwając nadmiar ziemi. U mnie to były niewielkie powierzchnie stosownie do siły kreta. Pomysł podpatrzyłam bodajże w Gardeners World, sama na niego nie wpadłam.
Masz żeleźniaka Roussela, próbowałaś go przesadzać? To odnośnie twojego wpisu u mnie, bo planuję go przesadzić w inne miejsce.
____________________
Jola, nieco na zachód od Trójmiasta -
Ogród z przeszłością (+)
Wizytówka (+)
Znowu na wsi - aktualny