Pszczółeczko, a u mnie było tak: u nas pobudka w sobotę o 6tej(w tygodniu do przedszkola wstać to ból, ale w sobotę....jak można pospać, czemu nie?

)śniadanko już zjedzone o 7mej....ogarnełam dom i w końcu kawka i chwilka dla mnie...zawsze czekam na Maję o 9tej, ale udało mi się dopchać do pilota(bo on u mnie gości-od święta

)i sobie 'cykam' po kanałkach, wybiła 8ma-'nic nie ma w tym głupim pudle czas się go pozbyć' myślę sobie, ale patrzę TVN choć nie lubię, ale jedynie dla Mai robię wyjątek, i widzę oooo Maja!się ucieszyłam bo w końcu bez Dziecioków sobie pooglądam, patrzę ja i wzrok coraz bardziej wysilam. 'O babeczka podobna do naszej Pszczółki(choć widziałąm Cię tylko ze zdjęć przeca

), ale to chyba nie Ona, mówiliby chyba', myślę dalej...ale ja ostatnio na forum jak gość więc skąd mam wiedzieć, że Maja do Pszczółki poleci?ale poznałam po ścieżynce, którą też tylko z fotek...
Micha mi się ucieszyłą i drę się na całą chałupę to Pszczółka, to Pszczółka!!!domownicy patrzą się na mnie jak na wariata!ale M się uśmiechnął, przytulił i mówi;"widzisz jak fajnie

może i nas Maja kiedyś odwiedzi"dowcipniś


Gratulacje!muszę zerknąć na powtórkę bo tylko 10minutek dane mi było oglądać Twoje Pszczółkowo!muszę przecież ławeczkę hortensjową zobaczyć
aha, mam pytanie w sprawie miodu a dokładnie pyłku, ale to potem bo Antek mi rozlewa herbatkę-tyż miodową, zresztą