Aniu diabolku ... u mnie w szkolce byly azalie pontykjski.... kupilam dosc tanio i duże.

Ewuniu - cudowna ta Wasza inicjatywa.
Ja się wręcz wzruszyłam...

Pszczelarnia napisał(a)

Śliczny ten wilczomlecz, to bylina,czy jednoroczna roślinka? Jakie stanowisko lubi?

Elizo, jednoroczna, łatwo się rozsiewa. Miałam w różach raz świadomie - fajnie wyglądał. Teraz wysieję między bukszpanami albo w bliskim sąsiedztwie. Tu u Ani poniżej bardzo ciekawe zestawienie. Lubi słońce. Chyba dobrą glebę.

Ewka ..ty wiesz że ja wielka miłośniczka wilczomleczy a takiego nie mam .....buuuuu
piekny

Program ,a jakże oglądnęłam ..rób własny ...jesteś stworzona do pięknych opowieści i telewizji .
Nie wiem czy w Międzygórzu jest jakiś hotel ...bo zamieszkałabym tan na długo ...bajecznie

Mala_Mi napisał(a)

Aniu diabolku ... u mnie w szkolce byly azalie pontykjski.... kupilam dosc tanio i duże.

a jak to z nimi jest ? bo podobno takie trujace okropnie i zapach odurzający... dzieci malych nie mam ale zaczelam sie zastanawiac ze wzgledu na zwierzeta...

Jakie trujące? U mnie są dwie, pachną ładnie, i wcale nie duszą, chyba, że kto uczulony. A roślin trujących w ogrodzie mamy wiele- zimowity, żonkile, wilczomlecze, tojady, konwalie.
I nie zastanawiamy się czy trują. Chyba, że ktoś sałatkę sobie zrobi.

Kasia nie słuchaj głupot . pięknie pachną a przecież ogród to nie sypialnia żeby ci przeszkadzało .
trująca większość roślin w ogrodzie

alinak napisał(a)

....trująca większość roślin w ogrodzie

Powiem więcej, jest wiele bardzo powszechnych roślin, w tym warzywnych, których nawet niewielkie ilości, w określonej fazie wzrostu są w stanie zabić konia. I to w dosłownym tego słowa znaczeniu.

To zobaczcie tu
http://www.lzdrogow.sggw.pl/?q=node/121

Zatrucie możliwe nawet poprzez miód

Kasiu nie kwestionuje się tego, że ona może być szkodliwa. Ale ile by musiał człek spać pod tą azalią, żeby tyle oparów się nawdychać żeby zaszkodziło. Nie zapominajmy że rośnie na świeżym powietrzu. Jakby tak wykreślił wszystkie rośliny, które z tych czy innych względów mogą być szkodliwe to niewiele by zostało.
Oczywiście trzeba zwracać uwagę co się sadzi i mieć świadomość co może być szkodliwe. I uczyć dzieci, że pewnych roślin nie jemy.

Pędy i liście pomidorów i ziemniaków też są okropnie trujące, ale to chyba nie jest powód by ich nie uprawiać.
Nie dajmy się zwariować, przecież wszystkiego co rośnie w naszych ogrodach nie będziemy jeść, a zatrucie miodem z azalii byłoby możliwe tylko wtedy, gdyby pszczoły go robiły tylko z nich, a to przecież niemożliwe, bo lasów azaliowych brak i kwitną w tym samym czasie inne rośliny, którymi pszczoły o wiele bardziej się interesują.

Ps. Mam dwie azalie pontyjskie, które wącham z upodobaniem wielkim, w tym jedna od Ewy właśnie, która najpierw się jej pozbyła z ogrodu (bo żółta), a teraz sadzi. I to jest dowód, że kobieta zmienną jest.