Sylwia, dziękuję. No i chyba się wstrzymam jednak. Miejscami trawnik wygląda gorzej, bo ulewa, która była dwa dni po posianiu wypłukała pod klonem trochę nasionek. Ale mam nieotwarte 5kg opakowanie i chyba nie będę go otwierać na taką niewielką dosiewkę, żeby reszta nasion czekała do kiedyś tam...
Aniu, dziękuję. Rabata póki co, wydaje mi się być ogromną.
Mąż patrzy łaskawszym okiem więc bardzo mnie to cieszy bo jednak męskie ręce często przydają się do pomocy.
A trawnik, mimo, że jeszcze nie taki idealny, już mi się podoba.
A rok temu był tu ugór porośnięty chwastami z ogromną ilością kamieni.
W kilku miejscach gorzej wygląda i tam raczej sama się nie zagęści no ale dam jej czas do wiosny.
Robienie kanciku to była fajna zabawa i myślę, że będę z przyjemnością latać z tym szpadelkiem te 2-3 razy w sezonie.