Princess of Wales niska róża na brzeg rabaty, kwitnie obficie, kwiaty długo sie utrzymują. Lubię ją bardziej przy drugim kwitnieniu, jest wtedy słodko nakrapiana
Artemis zostawiłam ją na koniec bo choć jest piękna to jest potwornym śmieciuszkiem. Kwiaty nie są trwale i ciągle sie sypią. Mam ją na tyle rabaty-na szczęście, jest wysoka, wymaga wtedy podparcia ale niewątpliwie kremowe kwiaty zdobią i mam piękne tło dla pozostałych róż
Koniec przeglądu dodam tylko, że wszystkie są zdrowe, mają piękne błyszczące liście i nie wyobrażam sobie teraz swojego ogrodu bez róż ❤️ kiedyś się bałam, że nie potrafię się z nimi obchodzić, a to naprawdę nie jest trudne
Ewa chciałam dodać brzoskwiniowy kolor aby podbić kolor liliowej Novalis i Bouquet parfait, której pąki są takie właśnie brzoskwiniowe. Myślałam o Mary Ann. Dobre pytanie czy ożywienie, czy uspokojenie Może wprowadzenie nowości przy okazji zmian
Ewuś ślicznie dziękuję Tak dodatki w pomarańczu wrzucę, miałam to zrobić w tym sezonie, ale jakoś tak zleciało Od czasu pomarańczowych tulipanów, które miałam wiosną - polubiłam ten kolor w niewielkiej ilości i fajnym połączeniu.
Ewa róża Astrid Gräfin von Hardenberg jest niesamowita, w pąkach prawie czarna. Czytam, że rośnie bardzo wysoka i wiele osób pisało, że kwiaty piękne, ale jest chorowita. Czy faktycznie?
Aneta ładne masz różyczki wybrałaś im już koleżankę? Ja bym chyba poszła w mocny akcent, pomysł na dodanie odcieniu morelowego/pomarańczowego też mi się podoba. Ta róża Astrid faktycznie bardzo ciemna jest na zdjęciach w necie.