Ryśku a masz już tam minusowe temperatury?

Ryszard wie co czyni.

http://www.meteoprog.pl/pl/review/Warszawa/

Trąbię okrywanie, powyższy link mówi sam za siebie, wkleję także inny

ten jest bardziej optymistyczny

http://www.yr.no/place/Poland/Masovia/Warsaw/long.html

Ale trzeba się już pod koniec tygodnia szykować na zmarzniętą glebę, kopczyki na róże można usypywać.

Właściwie to chodzi głównie o kopczyki ziemne, bo korę to można schować do garażu i nawet jak przyjdą mrozy, to nie zmarznięta da się usypać. Włóknina i maty też dadzą się owinąć.

Gardenarium napisał(a)

Trąbię okrywanie, powyższy link mówi sam za siebie, wkleję także inny

ten jest bardziej optymistyczny

http://www.yr.no/place/Poland/Masovia/Warsaw/long.html

do 7-tego grudnia nie jest tak źle., ale od 8-go to nawet ciepłe sznurówki na nic się zdadzą.
Na samą myśl o mrozach mnie już teraz robi się zimno.

Trąbiłam wcześniej na sobotę - kopczykujemy róże, wczoraj nasypałam jednej róży taki kopczyk

Ja już też wszystko zabezpieczyłam, a śnieg dobrze że jest, on też dobrze chroni roślinki. Najgorzej jak jest mróz i nie ma śniegu. Pozdrawiam wszystkich, nie zapomnijcie o sobie i ubierajcie się cieplutko.

I u mnie dziś było okrywanie.

A czy można zwykłym materiałem okryć rośliny? Starym ręcznikiem okryłam trzmielinę na pniu a na to folię w której porobiłam dziurki, ale nie wiem czy to dobry pomysł?

Folia nie jest dobrym pomysłem, sam materiał będzie lepiej.