Danus, juz nie, chociaz tak naprawde to jeszcze nie
Cyganka kiedys wywrozyla daleka podroz wiec kto wie czy mnie nie zaniesie na Malediwy Jesli los tak zrzadzi to nie bede sie mocno opierac
W ogole nie bede sie opierac
Danus, juz nie, chociaz tak naprawde to jeszcze nie
Cyganka kiedys wywrozyla daleka podroz wiec kto wie czy mnie nie zaniesie na Malediwy Jesli los tak zrzadzi to nie bede sie mocno opierac
W ogole nie bede sie opierac
Słusznie, nie ma sie co opierac słusznym inicjatywom. Żeby tylko ktoś tak zrządził albo chociaż zarządził
No cóż kiepsko było z zaklinaniem..u mnie tyci, tyci..... ale czego się spodziewać i dlaczego się pokręciło ... poczytałam u Madżenki ........ porcja śmiechu z rana.....
Hehehehe, chyba jednak jestesmy niezle czaro....dziejki. Snieg pada wszedzie prawie
A ja się Boćkowi nie dziwię, że rozmemłana...w końcu raz wiosna, raz zima, jak z tym wytrzymać
co do siania, ja też w tym roku odpuściłam, będę siać w grunt, plany tez ograniczone jak u innych z tych samych powodów, też tego spętania nie lubię, ale cóż robić...niemniej wiosna tuż tuż Kasiu i będzie chęć na wszystko i nawet diengi, jak pisze Wieloszka , się znajdą, czego tobie i sobie życzę
buziam i dzięki za komplementa
No wlasnie Irenko, jak zyc. Ale juz tylko poltora miesiaca i bedzie marzec, a marzec to juz wiosna prawie
Och kaska tak przydalaby sie, ale nie za duzo, bo jak za duzo to czlowiek sie zatraca (najczesciej)