no weszłam, żeby kwiatki pooglądać i co tam u Ciebie się dzieje

Do kwiatków nie doszłam bo skupiłam się na historiach samochodowych
Uśmiałam sie jak norka, dziewczyny jesteście niesamowite.
Ja tak jak Magda głównie wożona jestem, nie przywiązuję wagi do marek samochodów i niejednokrotnie na parkingach wsiadam do cudzych aut przekonana, że do swojego, no bo jak duży i srebrny to mój, prawda..?
M przyzwyczajony, umiera ze śmiechu, obserwując mnie z daleka, faceci w samochodach zdziwieni bardzo, cóż blondynką jestem, dla wielu z nich pewnie to wystarcza za wytłumaczenie