Ale poszalałaś z zakupami! Wygooglowałam twoją horensję, pięknie się prezentuje, cudna.
Przykra sprawa z tymi bukszpanami, znów się zaczyna ćma, ale żeby tak wcześnie???
Musisz teraz pilnować, bo ich szkoda.
O opuchlaki mam pytanie- jak mam żurawki, które będzie od siebie eksmitować, zostaje tylko parę roślinek, to podlać je czymś na opuchalaki przed przesądzeniem?? Bo nie wiem czy są, ale patrząc na ilość żurawek co mam to mogą być...
Tylko jak podlac jak ciągle leje?
Tych buksow to współczuję :/ ale szybko zaczęłaś działać wiec to pewnie pomoże
Ja w zeszłym roku dostałam w jednej doniczce pare pędraków- dobrze,że zauważyłam,wyczyscialam mam nadzieję dobrze, roślina przyjęła się i ładnie rośnie. A do sklepu maila napisałam, podziękowali, powiedzieli,że jakby co to kasę mogą mi przelać i że podleja wrotyczem
Ćma jest tylko w koronie a nie w glebie. W glebie to opuchlaki. Ja bym te buksy najpierw otrzepała nad folią, potem umyła dosyć silnym strumieniem. Usuniesz jajeczka i larwy. Buksa w doniczce łatwo położyć. Potem otrzepać z wody i jak sucho będzie w końcu oprysk zrobić lepinoxem - kup na All. Są teraz małe opakowania. Mospilan nie działa. A to ci pewnie wyśle. Bo lepinox jest drogi. Z tymi workami dziewczyny pisały, że nie bardzo działa. Że dziady przeżywały. Bo już kombinacji było sporo co zrobić, aby to świństwo wybić.
Kurczę, ale że już larwy. Trzeba przejść się po bukspach.
Sarenka, u mnie żurawki regularnie padały pożerane przez opuchlaki. Lubią je. Dużo ich masz? Może wyjąć z bryłą korzeniową, obejrzeć czy nie ma białych mini-kreweteki i jeszcze namoczyć na godzinę w preparacie Decis, ostatnio zamiast niego dostałam Deltam. Możesz też podlać, ale namaczanie wydaje mi się, że może być bardziej skuteczne. To niestety przegrana walka, zawsze coś pójdzie na stratę przy opuchlakach...
U nas gąsienice ok 0.5 cm żrą bukszpany w najlepsze od końca marca
Tzn wtedy takie małe były teraz pewnie większe.
Na osiedlowych buksach mam na myśli tych niczym nie pryskanych.
Poszłam nawet zobaczyć taką ogromną kulę i masakrycznie wygląda
U mnie nic na szczęście ale regularnie zaglądam.
Pryskałam tylko dwa razy Lepinoxem w zeszłym roku, na wiosnę i w lipcu Bo były gąsienice. Bałam się trochę co będzie po tym lipcowym ogromnym nalocie ale nie mam nic