Judith, dziękuję
. Trochę czasu musiało upłynąć, zanim wpadłam na pomysł szpaleru z zawilców, ale efekt też bardzo mi się podoba. Nie wiem jeszcze, czy nie dać werbeny między zawilce a miskanty.
Asiu, dziękuję
. Dla mnie też hortki little lime są w tym sezonie najładniejsze. Jeszcze lubię bardzo vanillki na rondzie (na rondzie miałam w jednej „rabacie” vanillki, polar bear i wim’s red, ale przeniosłam polar bear i wim’s red w inne miejsce, a tam dosadziłam jeszcze 2 szt vanillek).
I niech wszystkie roślinki rosną
(a chwasty wyginą
).
Lidka, bardzo dziękuję i miło mi, że lubisz u mnie „być”
. Mam nadzieję, że psiaki (głównie Venus) przestaną tak psocić.
Martuś, Twoje słowa zawsze sprawiają, że „rosnę”
. I bardzo też się cieszę na przyszłoroczny deal
. Chociaż na pewno, nie zrealizuję do tego czasu tego, co zamierzałam. Ale powinno być ok.
.
Basiu, dziękuję
. Mam nadzieję, że w przyszłym roku się bardzo zagęści. W sumie teraz pomyślałam, że to dobrze, że sadzę tak gęsto, jak coś wypadnie (zostanie pogryzione
), to nie będzie aż tak widać
.
Kasiu, dziękuję
. Jeszcze długa droga przede mną, ale coś już widać
.
Aniu
, dziękuję za miłe słowa. Phantomki trochę zostały ukształtowane przez psy, mam nadzieję, że w przyszłym roku będzie im dane więcej urosnąć
.
Też muszę jeszcze posadzić czosnki. I inne roślinki z doniczek. I rośliny, które niedługo wykopię od swojej mamy
. I później drzewka, jak przyjadą. Mam nadzieję, że pogoda jeszcze będzie przez cały październik, bo mam co robić.
A w listopadzie w końcu wczasy
(wiem, nie powinno się pisać o wczasach, ale eM zostaje w domu
).