Aga, tak naprawdę, to ja tego mojego ogrodu nie ogarniam za mocno
. Tzn traktuję raczej na luzie, zwłaszcza chwasty
. Zbieram się do pielenia, jak już mnie bardzo zaczynają wkurzać
. Ale jak mi się nie chce, to po prostu omijam rabaty, gdzie wyrasta dużo zielska
.
Jedyne, czego pilnuję, to podlewanie rabat, jak nie pada - raz w tygodniu i doniczek (mojej szkółki) co kilka dni.
Monia, dziękuję
. Busz jest fajny, lubię taką nieregularność w ogrodzie.
I Dokładnie jest tak, jak piszesz. Puste miejsca muszą być, zwłaszcza przy takim areale. No i przecież psy muszą mieć dużo miejsca
. Z pieleniem i tak nie wyrabiam
. W tym roku kanciki też odpuściłam. Może jesienią zrobię
Buziaki
Lidzia, dziękuje za miłe słowa
. Wiesz, busz jest fajny, można w nim wiele ukryć (np. chwasty
). Rośliny nie muszą być takie same w rządku i gdy jedna np wypadnie, to można posadzić coś zupełnie innego
.
Na bonicową rabatę również czekam
. Tu akurat zrobiłam wyjątek i mam tam róże tylko jednego gatunku. Ale marzył mi się chociaż jeden szpaler (mam jeszcze z klonów) kwiatowy, a róża bonica podobno nie kaprysi, więc zaryzykowałam
.
Dziś cały dzień padało, podlało obficie, może w tym tygodniu pojawi się więcej kwiatków niż ten jedyny dotąd
.
Danusiu róże i stipy dziękują
. Lubię mieć kolorowo w ogrodzie
.