Juki rzeczywiście fajne szpaler imponujący
U mnie jezowki odmianowe znikają, probowala tyle razy ze majątek na nie wydałam
No ale u mnie glina

Właśnie przed chwilką wysłuchałam mojego ulubieńca dr Łukasza Łuczaja na YT, pt

"Zadanie na 1 lipca: zebrać kwiat lipowy i zrobić zupę z płatków liliowców i jukki"


Możesz robić zupę z jukki

Wiolka, tam też trafiają

Bożenko, lubię juki, tylko nie lubię ich „czyścić”. Wiem, że powinno się wykręcać te zdrewniałe pędy po przekwitnięciu, ale (jak to ja ) tylko je wycinam i dzięki temu jeszcze muszę usuwać suche liście.

Zupa z juki? Tego jeszcze u mnie nie grali . No nie wiem… haha

Kasiu, u mnie też glina . Ale część jeżówek rośnie w miejscu, gdzie jest więcej piasku, może nie wszystkie stracę .

Też będę podziwiać No malwy, bardzo ładne na alejkę z jukami też zwróciłam uwagę, no i ta różowa jeżówka śliczna napewno jak jeszcze raz sobie wrócę do oglądania to coś jeszcze wypatrzę aaa no i Wenus ja też czasami mam taki dzień na totalne lenistwo, ale poleniuchować też czasami trzeba, musi być czas tylko na robienie samych zajęć i podziwianie

Agatorek napisał(a)

Jak ja lubię malwy
Te Twoje przestrzenie dają tyle możliwości do szaleństw ogrodowych, za to ogarnianie chwastów już by mnie przerażało

Agatorek napisał(a)

Co to za liliowce? Jaki piękny kolor i jakie gęste. Ja sadziłam nowe w zeszłym roku, ale przy twoich wyglądają marnie, chyba przyoszczędziłam na ilości. Teraz muszę czekać aż się rozrosną.

Jak u ciebie przepięknie ! Liliowce, juki, róże, wszystko pięknie wygląda. Nad różą Fairy też się zastanawiałam jakiś czas temu i może do niej wrócę. Nie byłam miłośniczką malw, ale faktycznie muszę przyznać, że wyglądają cudnie !

Basiu, totalnego lenistwa nie było, wsadziłam 4 doniczki z moich zapasów . Ale to tylko tyle. Oczywiście czasami nawet z domu nie wychodzę, jak mi się nie chce
Malwy, juki i jeżówki dziękują

Zuza, kwestia przyzwyczajenia odnosnie chwastów . Lub inaczej: pogodzenia się z tym, że na takim otwartym terenie i z nie koszoną systematycznie trawą, one zawsze będą .
Malwy, które rosną na zdjęciu (które cytujesz) po lewej stronie chodnika, wysiadły się tam same. Są większe od tych, od których się wysiały

Aniu, nie wiem, co to za liliowce, sadzone podczas budowy/ wykańczania domu, więc trochę już rosną w tym miejscu. To jedna kępa .
Róża fairy jest warta polecenia, długo kwitnie, nie przemarza, same zalety . Malwy niestety po przekwitnięciu już nie są takie ładne, ale jak kwitną, to na całego . Przypominają mi dzieciństwo i malwy w ogródku u mojej babci .

Planować jest fajnie, zakupy robić jeszcze fajniej, sadzić - też spoko
Potem fajnie jest jeszcze podziwiać
Ale ogarnąć taki metraż - no ja bym chyba uciekła z krzykiem
Aga - szacun, że w ogóle idziesz w ogród

Hahaha, wiesz, mam czasami myśli, żeby to wszystko zaorać .

Agatorek napisał(a)

I widoczki z balkonu

Często podziwiasz z balkonu?

Masz co