O, Aga widzę, że cierpisz podobnie jak ja. Kurcze, ja nadal mam problem z otwieraniem szczęki, no i szwy mimo, że zdjęte, to rany wciąż bolą. Z jedzeniem też mam wciąż problem.
Martka, ja też do tej pory nie znałam tych pojęć . Mam nadzieję, że nie będę musiała mieć powtórki kiedyś w przyszłości.
Aniu, mój ból to pikuś, zwłaszcza, że już go nie ma (ale po tym kiretażu otwartym z rozcinaniem dziąseł bolało dość mocno). Całe szczęście i u Ciebie ból z czasem minie .