Agatorek
00:57, 28 paź 2022

Dołączył: 17 gru 2020
Posty: 14796
Justyna, ja też zostawiam parę roślin przez zimę w doniczkach (rośliny od mojej mamy). Wena mnie opuściła 
Basiu, i jak z ciemiernikami?
Asiu, akurat tylko ten Grujecznik się tak przebarwił, mam jeszcze dużego, już prawie łysy, i takiego krzaczastego, taki bury trochę się zrobił. Wszystkie posadzone w niewielkiej odległości od siebie, nie wiem od czego zależy ich wybarwienie.
Monika, dzięki
Alicjo, dziękuje, ten klon jest tez jeszcze najbardziej ulistniony

Martuś, nie mam ostatnio weny na ogród, na fotki też
Ogrodowo już raczej skończyłam działać (skumulowały mi się inne zajęcia, sprawy do załatwienia itp ), może przejdę się kiedyś i trochę przepielę, jak będzie mi się bardzo nudzić, ale raczej w to wątpię.
Miałam robić kanciki, tam gdzie ich nie miałam, ale szczerze mówiąc, nie chce mi się
. Chyba się już psychicznie przeprogramowałam na tryb zimowy
. Może, ale to naprawdę może, jak jeszcze będzie ciepło w listopadzie, to coś zacznę robić w tym kierunku, ale bez spiny. Nie zostało mi w sumie nic, czego nie mogłabym zrobić wiosną.
Muszę znaleźć miejsce dla dwóch żółtych tujek (to chyba yellow ribon), które dostanę od rodziców (wymieniają sobie co jakiś czas rośliny, które mają w donicach przy bramie), ale też spokojnie mogą poczekać.

Basiu, i jak z ciemiernikami?

Asiu, akurat tylko ten Grujecznik się tak przebarwił, mam jeszcze dużego, już prawie łysy, i takiego krzaczastego, taki bury trochę się zrobił. Wszystkie posadzone w niewielkiej odległości od siebie, nie wiem od czego zależy ich wybarwienie.
Monika, dzięki

Alicjo, dziękuje, ten klon jest tez jeszcze najbardziej ulistniony


Martuś, nie mam ostatnio weny na ogród, na fotki też

Ogrodowo już raczej skończyłam działać (skumulowały mi się inne zajęcia, sprawy do załatwienia itp ), może przejdę się kiedyś i trochę przepielę, jak będzie mi się bardzo nudzić, ale raczej w to wątpię.
Miałam robić kanciki, tam gdzie ich nie miałam, ale szczerze mówiąc, nie chce mi się


Muszę znaleźć miejsce dla dwóch żółtych tujek (to chyba yellow ribon), które dostanę od rodziców (wymieniają sobie co jakiś czas rośliny, które mają w donicach przy bramie), ale też spokojnie mogą poczekać.
____________________
Agnieszka ***** Ogród z zegarem ***** Pura vida Kostaryka ***** Hawaje *****Roadtrip USA
Agnieszka ***** Ogród z zegarem ***** Pura vida Kostaryka ***** Hawaje *****Roadtrip USA