Boszszsz, 3 dni rycia po 5-6h. Marzenie! Pod względem czasowym i wydolnościowym. Ja bym chyba musiała od razu do sanatorium pojechać…

Kasiu, w domu roślinami zajmuje się eM. Ja nie pamiętam o podlewaniu

Taaa, Sylwia, masz rację. Już same odległości robią swoje, trzeba się nachodzić .

Magara, dokładnie. Chociaż już wczoraj, jak wykorzystywałam słoneczną pogodę, to było mi za ciepło (krótki rękaw ), ale w ogóle wiatru nie było. Tylko słońce grzało jak głupie . A to dopiero początek.

Asiu, magnolia dziękuje

Mrokasiu . Trzy dni rycia- teraz trzy dni odpoczynku . Sanatorium to marzenie .
W przyszłym tygodniu znów mam plan na trzydniówkę. Zobaczymy, czy dam radę .

Trochę wiosennych fotek

Ale Ci zazdroszczę takiej tyrki - chyba cały ogród bym ogarnęła

Żartowałam, i tak by mi zostało coś do zrobienia z niekończącej się listy prac