Gosia, nie była to przyczepka tylko bus

cały załadowany. Pozdrowienia przekazane
Madzia, tak, mama jest bardzo chętna do pomocy

, ostatnio nieopatrznie wspomniałam jej, że na jesieni mogłaby mi zrobić jeszcze sadzonki fiołków, kilka doniczek. Po paru dniach dostałam wiadomość, że już są naszykowane, 50 sztuk

.
Wiolka, to prawda

. Dużo roślin mam od rodziców. Mają trochę mniejszy ogród, a rośliny ciągle rosną, rozsiewają się, a u mnie zmieści się wszystko
Dziękuję Aniu

. Przy pieleniu to rzeczywiście każda pomoc się liczy. W tym sezonie widzę sporo mniej chwastów, jesienna walka i kora chyba trochę pomogły

.
Kasiu, my akurat piwa nie pijemy, ale i tak jest fajnie

. Iść razem na przerwę, poplotkować, tak jak piszesz

. Bardzo doceniam ten czas i pomoc.