Lidko, setka Ci stuknęła!
Lubię te Twoje zapiski planów Ten jeden dla M szczególnie zapadł mi w pamięć Idziesz jak burza, musi być pięknie: są ręce do pracy i chęci, i jest Ogrodowisko, więc nie może być inaczej! Ściskam:*
Z planu na ten tydzien poniedziałkowy punkt wykonany. Skosilam 2 małe trawniki i przedpłocie.
I ugotowalam obiad - pierwszy od paru dni. Gotowce sie już przejadły.
Lidka, rabaty zrobiły ogromne postępy. Żal mi buczków, że tak blisko ogrodzenia, ale rozumiem, że nie możesz wysunąć, bo mąż może na nie reagować z lekkim przewrażliwieniem? pamiętam historię ze szkółki, o której pisałaś Pielenia będzie dużo na początku, potem przy regularnym pieleniu naprawdę można taki ogród ogarnąć. Ale nie łudźmy się, hasło urlop nabiera przy ogrodzie innego znaczenia Właśnie mam taki ogrodowy tydzień Szał będzie.
Będzie fajnie na każdym urlopie.
Posadzimy co ma rosnąc, potem tylko pielenie, pielenie, pielenie i jakieś tetrisy
i dosadzanki,
I bardzo ale to bardzo zazdroszczę Ci tego urlopu ogrodowego.
Bo ja na koniec lipca dopiero mam wolne jakieś.
I w soboty chodzę do pracy. także czasu mam mało
Co do buczków nie żałuj. maja dobrą ziemie, z rana trochę cienia, dostana paliki i grubo kory i będą sobie rosły. Jest możliwe że się rabata poszerzy ale to na jesieni lub na wiosnę przy robieniu trawnika. teraz na pewno nie.
I tak myślę jak dam rade z tymi co jej mam bo ich kilkaset m2.
Co 2 sobotę moje jest koszenie trawnika i przedpłacie a to też zabiera czas.
Na szczęście tuje i ta główna opieka( wertykulacja i aeracja i nawożenie)nad trawnikiem to będzie sprawa Męża.
A u mnie gotuje mąż. Mnie sie zdarza, ale bardzo rzadko .
Buczki bardzo ładne, zreszta pamietam, ze kupiłaś piękne okazy. I czym karmisz rodki, ze tak pięknie i obficie kwitną takie maluchy!?