Mam i takie, bardziej dzikie miejsca, z winobluszczem. Wiem że to chwast ale jak cudnie wygląda jesienią

Krew na tarasie faktycznie może być sporą przeszkodą. Ja na to nie zwróciłam uwagi bo przy wejściu mam granit. Drewniany taras jest powiększeniem tego granitowego. Poza tym u mnie nie ma tak dużo tych zwłok.

W cieniu żadna róża się nie sprawdzi. Ja mam półcień, lekki cień z bardzo wysokich sosen. Dobrze sobie radzą Pomponelle, Leonardo da Vinci, historyczne, i piżmówki. Teraz dokupiłam Lagunę. Świetnie kwitnie Robin Hood. U mnie róże angielskie nawet nie pasują do lasu. Od zachodu mam Lykkefundy. Bardzo krótko mają słońce. Krótki czas ze słońcem toleruje Weneda, Jenny Duval, kanadyjki.

Nic nadzwyczajnego, rozstawiany na stelażu. Ale zrobiony jest dla niego specjalny wgłębnik, żeby go nie było widać. No i żeby zachować prywatność.


Tu widok od strony lasu. Od strony domu wgłębnik zasłonięty jest żywopłocikiem z cisów. Wgłębnik mieści się na prawo od różanki.

Widok z tarasu, wgłębnika niemal nie widać. To lekko niebieskie po lewej od ogniska to właśnie miejsce na basen

Mam i takie, bardziej dzikie miejsca, z winobluszczem. Wiem że to chwast ale jak cudnie wygląda jesienią

Bardzo polecam na takie tereny brachytrichę. To ta trawa kwitnąca rządkiem z tyłu. Uwielbiam ją, dobrze sobie radzi, wysiewa się nawet co pozwala mi na obsadzanie nią dalszych terenów, również w półcieniu.

April napisał(a)

Cześć
Zdjęć mam sporo, dopiero część przejrzałam wybierając czego nie wstyd publikować. A co do planów, to oczywiście cieniste rabaty. Suchy cień, półcień, który jest sporym wyzwaniem.
Każdy nowy gość dostaje fotkę