Cierpliwości się uczę cały czas Dotyczy to zarówno ogrodu jak i (a nawet bardziej) zasięgu netu w ogrodzie=na działce, kiedy tu jestem Czasem udaje mi się wrzucić na forum zdjęcie jak zapytuję o konkretny problem, ale jest to okupione milionem słów uznanych powszechnie za wulgarne ew. obelżywe
Dlatego wątku nie mam, pamięć masz dobrą
Ale co podpatrzę w Waszych ogrodach to moje
Tak czy siak pięknie masz. Sortuj i pokazuj. Każdy ma bałagan ja też.
Nie sztuką jest pokazać rynek ale jego zaplecze.
Jak to Rodowicz mówi bez bałaganu nic się nie upiecze.
Puchate te koty. Ja nie mam ale sąsiedzi mają 4 sztuki to wystarczy. Kocimiętkę mi wysiadują i jestem wtedy w nerwach.
Wiem, wiem, choć i tak jestem często z siebie dumna bo chciejstw jest milion razy więcej niż tego co nabywam. No albo kasa ogranicza I zdrowie, bo bym nie posadziła albo umarła z łopatą w dłoni/marzenie ogrodnika
No uwierz w ducha Mam nadzieję, że zdjęcia bardzo nie rozczarują bo robione telefonem. Ciągle się zbieram na zakup nowego aparatu i jakoś mi nie wychodzi.
Twoje prace cudne, szczególnie te z baldaszkowatymi. Chodzę po domu i się zastanawiam gdzie by tu pasowały i który rozmiar
Ja mam podobny system zakupowy. Oglądam wrzucam jak leci, co mi się podoba, potem z bólem serca i brzucha próbuję ograniczyć listę. Czasem odezwie się rozsądek, czasem obolałe plecy jękną. Ale i tak zamawiam więcej niż założyłam i potrzebuję. A na pewno więcej niż zakładał plan rabat w kwestii ograniczania gatunków. Głupota? Pazerność? Nieumiarkowanie? No brak hamulców...
Taaaaak, robota głupiego lubi, wymyślam jak to napisałaś "cuda wianki" a potem na czterech do domu. A mimo to, czuję się wtedy taka lekka i spełniona
Wiesz, ja niemal po każdym wejściu do ciebie, coś sobie dopisuję w notatkach I tak się wzajemnie napędzamy i nakręcamy.
I jakoś nie wierzę w te "paskudne rabaty przy tarasie", choć absolutnie rozumiem chęć ciągłego doskonalenia pewnych miejsc. Ja mam takie, z których jestem zadowolona w pewnych miesiącach, zaś w innym mnie irytują na maksa. Też będzie robota
Próbowałam wysiać z zebranych nasion tego mojego ale chyba nic nie wzeszło. Może to byłby sposób żeby rozpropagować roślinę, wymieniając się nasionkami. Temat myślę jeszcze do przetestowania.
Próbowałaś zbierać nasiona?