Ach, to był piękny i przyjazny kot, myślę, że ktoś go gdzieś wywiózł. Pół miasta go znało i tyleż szukało, gdyby był niedaleko, na pewno by wrócił, w domu by nie usiedział - musiałby go ktoś przemocą przytrzymać.
Nie ma go od lipca, więc wiesz...

nie nie probowalam

Irenko, miło to czytać Jeszcze niektóre miesiące muszę dopracować bo mam przerwy w kwitnieniu, szczególnie jak zetnę bodziszki i szałwie. Ale bardzo lubię to miejsce. Dosadzałam jeszcze łubiny ale jakoś nie chcą się zadomowić i zanikają. Przetestuję dziewanny...

Czytam z zaciekawieniem wątek, podziwiam ogród i wkład pracy..
Ja nie ścinałam nigdy bodziszków, kiedy to robisz ? Ja mam te zwykłe z różowymi kwiatkami, dosyć mocno się rozrastają

Kociaki cuuudne wymiziaj ode mnie

No nareszcie!! jednak są plusy takich zim...w końcu nuda zmobilizowała i Ciebie, haha
A jest co pokazac Piekny masz ten ogród

I podziwiam ,że wśród sosen ,na piachu stworzyłaś cos tak pięknego.I masz tyle słońcolubnych roślin...

Do tych rdestów dosadziłam ostatnio hortensje pastel green, super zagrały. I zawilce świetnie z nimi wyglądają. Gdybyś szukała mniej słońcolubnych na wymianę z daliami No i oczywiście hakonki albo inne cienkie zielone, typu carex sabiński.