Goś dzięki, szkoda tylko że akurat chorowałam i nie mogłam się nią cieszyć. Może trzy razy wyszłam żeby zrobić fotki. Poza tym oglądałam przez okno tarasowe, leżąc w wyrku.
Tak więc obie niezbyt poszalałyśmy jesienią.
Mam nadzieję, że zdrowie w tym roku pozwoli ci cieszyć się swoim ogrodem. Myślę że jeden sezon bez opieki, nie zaszkodził rośliną. Postaram się w tym roku wpaść i przekonać się na własne oczy
A kupować to już chyba nie musisz nic, masz tak gęsto
Magda, to nawet nie chodzi o to skąd wziąć te patyki, bo wiadomo, teraz sporo suchelców i można je wykorzystać. Ale jak rabata wygląda taka najeżona. I ile czasu takie zajęcie zajmuje
Cześć Doroto. Piękne te twoje futrzaki. Będzie wesoło jak urosną. Od razu je szkol gdzie wolno chodzić po ogrodzie a gdzie nie. Pewnie sporo będą ci "przesadzać" na wiosnę
Dziękuję bardzo za miłe słowa o moim ogrodzie. Nie jest łatwy w zagospodarowaniu ale jakoś się udaje. Zawsze służę pomocą i własnym doświadczeniem. Zwłaszcza, że mieszkasz dość blisko mnie
jeden futrzak ma 5 lat i jest ogarnięty (biała podhalanka), drugi to na razie szczyl w fazie szaleństwa. Jedną ogarnęłam to może drugiego też dam radę.
Masz jakieś rośliny co na 100% będą dawały radę pod sosnami? takie top pięć?
Myślę o rdeście, może spróbuję żurawki, paprotki chyba nie dadzą rady bo jest suchota...
Nie wiem co z tłem, chciałabym osłonić ogrodzenie bo nie jest reprezentatywne
Seslerie wycięłam w styczniu ,zielone są już a molinie, hakone czy miskanty ruszają u mnie w kwietniu ,więc mi nie spieszno
Najpierw będę zrywać paskudny trawnik,bo to chcę mieć z głowy,bo nie lubię tego robić
Zbiornik wodny,rabata w koło niego i rabata ze Śś ... tyle planuję na tym żwirowisku,więc rośliny go zrównoważą zdecydowanie
A projekt zrobiłam na oko ,nie trzyma trochę wymiarów na żywo będą inne proporcje
Z tym czasem to bez przesady, w pół godzinki oblecisz. A wygląda - sto razy lepiej niż rozkopana i w kupach, uwierz No powiem Ci, że gdyby to jeszcze mój kot robił, jakoś bym może przeżyła, ale obcy kot to dla mnie szczyt bezczelności - mógłby się ze swoim właścicielem jakoś dogadać, że ma za małą kuwetę, czy coś!
Świecznice pachną, to prawda. Moja Black Neglige pachnie na odległość - ja ją czułam z kilku metrów, a nigdy nie prezentowała jakiegoś szału kwitnienia, ot, parę kwiatków.
Trudne pytanie o rośliny pancerne i do półcienia. U mnie dają radę żurawki ale tylko niektóre odmiany. Świetnie sobie radzi Dark Secret i vilosa Brownies. Miałam mnóstwo innych odmian ale się nie sprawdziły. Od jakiegoś czasu testuję Chantily, nie jest najgorzej. Wymieniane już rdesty, trzcinniki, brunnery jako tako, choć staram się czasem podlać. Całkiem nieźle też zawilce mieszańcowe, te jesienne. Bergenie, dzwonki np Poszarskiego, polemonium, derenie rozłogowe i przede wszystkim hosty.
Co co niezbyt reprezentacyjnego ogrodzenia to pytanie, jakiego typu mam to być zasłona. Szczelna, zimozielona, krzewy, trawy? hedera?