Przepraszam ale mam awarię internetu. Telefonem się nie da dużo pisać więc tylko podziękuję Wam za miłe wpisy a na pytania odpowiem jak tylko wrócę do cywilizacji.
Alicjo, zamurowało mnie na widok wykonanej pracy w ogrodzie. Trzeba chyba mieć jakieś magazyny zgromadzonej siły, by to wszystko wykonać...no ale jaki efekt, Podziwiam i odpocznij. Pozdrawiam.
No i minął kolejny weekend a ja dalej grabię las
Hydrożel najlepiej używać zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Nie wiem czy są różne jego rodzaje. Ja daję garść pod byliny które sadzę i dwie pod krzewy. Nie próbowałam dawać pod rośliny już rosnące, trochę się to mija z założeniami. Bo chodzi o to żeby hydrożel był pod rośliną, i tam przetrzymywał wilgoć, pomagając lepiej się ukorzenić, bo korzenie będą sięgać do tej wilgoci.
Wiola, bardzo współczuję choroby. Bardzo osłabia. No i szkoda straconej pogody. Za to w ten weekend u mnie co i rusz pada na zmianę ze słońcem. Niewiele zrobiłam na zewnątrz, za to posadziłam większość dalii do donic, do kompostu. Mam nadzieję że takie warunki im się spodobają.
Trzymam kciuki za żywopłot, oby bez nadszarpniętego zdrowia się obeszło. Też bym swój pocięła ale czekam na rusztowanie. Za stara jestem by skakać po drabinie.
Czy Twoje języczniki zawsze tak wyglądają po zimie?
Swoje co roku muszę ciąć bo dużo jest brązowych.
Też mam mnóstwo "leśnego" sprzątania tej wiosny. Klonom kompletnie odbiło. Jesienią i zimą spadło mnóstwo klonowych nosków. Zbieram grabkami i rączkami i końca nie widać.
Justyna, jaki wspaniały letni awatarek
Ukończenia porządków zazdroszczę, ja jeszcze kilka dni potrzebuję. A potem biorę się też za przesadzanie.
18 worków kory to spory wysiłek. Zakwasy miałaś?