Będzie co podziwiać w donicach na tarasie. Aura wreszcie się dopasowała do weekendowych planów. Zadowolona?
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Też jestem w szoku, że znowu Cię wzięło na róże.
Trzymam kciuki.
Poziomki posadź na górce za siatką. Myślę, że tam powinno być im dobrze.
Bardzo liczę na Twój przyjazd
Haniu, tak zadowolona że po grabieniu lasu nie miałam siły wejść na forum
Po pięć godzin każdego dnia, od piątku. W poniedziałek musiałam odpocząć po takim maratonie. Jeszcze nie skończyłam cięcia i grabienia, ale już z górki. Potem będę mogła spokojnie zacząć przesadzać i szykować miejsce na nowe rośliny, których część już podpędzam w mojej pracowni. Może dziś uda mi się przesiać trochę kompostu i posadzić do doniczek zakupione dalie. Zeszłoroczne przyniosłam wczoraj z garażu. Muszę sprawdzić jak zniosły zimę, wymienić część ziemi i zasilić. Tak więc ciągle mam co robić
Choć widziałam że ty też się nie nudzisz. Batalia antyczosnkowa trwa Współczuję, też ich trochę mam ale na moich bałagarniarskich, leśnych rabatach, zupełnie mi nie przeszkadzają.
Gosiu, ja jestem w większym szoku w kwestii róż Teraz dumam gdzie posadzić, bo nie na wszystkie mam pomysł. Oczywiście kupowałam oczami... bo kiedy rozum śpi... jak to jest w jednej piosence...
Poziomek nie mogę posadzić na górce bo to psi wybieg, różne psie niespodzianki tam się zdarzają
B coś wspomniał o wyjeździe do Płocka ale jeszcze nie wiem dokładnie kiedy. Trudno teraz z nim pogadać jak wpada do domu na dwa dni, jak po ogień, żeby się przepakować. Mam nadzieję że terminy nam się zgrają
Weekend miałam dla ogrodu, każdego dnia 5 godzin grabienia i wycinania suchych badyli. Okazuje się że jest to dla mnie maksymalna ilość godzin dla prac fizycznych, żeby zostało jeszcze sił na doczłapanie się do łóżka. Dwie komory w kompostowniku zapełnione "pod sufit". Muszę opróżnić trzecią z kompostu, bo już nie mam gdzie wyrzucać ściętego urobku. Kompost muszę przesiać więc też będzie z tym trochę roboty. Ale potrzebuję go do kupionych dalii.
Lista roślin do podzielenia, przesadzenia, robi się coraz dłuższa. No i muszę usunąć jałowca i cyprysik groszkowy z rabaty Północnej. Delektowanie się ogrodem odsuwa się w ten sposób na kolejny sezon