Pierwsze wizyty w szkółkach za mną

.
Pierwszy raz byłam tamże tak wcześnie. Z uwagi na porę roku - szału nie ma. Niewiele jest roślin, na których można oko zawiesić. No ale z pustymi rękami nie wyszłam, co oczywiste

.
Trzy cisy na słoneczną rabatkę kupione (zgodnie z Waszymi sugestiami, by dodać zimozielone

), miejscówki naszykowane zgodnie z radą Wioli. Pięć miodunek na dziką a pustawą rabatę (będzie plama

), poziomki do towarzystwa krzaczków porzeczki i agrestu (bardziej dla ozdoby niż owoców

), begonie jak co roku do donicy (poczekają jeszcze w garażu, choć obstawiam, ze mrozów już nie będzie. I trzmielina Golden Princess na żwirowe koło jako koleżanka trzech innych.
No. Jutro akcja sadzenie

.