Jeszcze tylko deszczu brakuje, żeby wszystko było soczyste .
U mnie konwalie mnożą sie jak głupie . Mam je w takich miejscach, ze jest to pożądane.
Zakątek się udał, to fakt, ale swoje piękno w pełnił okaże, gdy rozplenice i hortensje urosną. No i roze .
Iryski zastaliśmy na działce. Rosły sobie w różnych miejscach, pojęcia nie miałam, co to jest, ale listki podobały mi się . Zebrałam je na tej rabacie i jakiez było moje zdziwienie, gdy pojawiły sie cudnej urody niebieskie kwiatuszki . Rosną w tym miejscu od kilku lat, a dzieliłam je ze 3 lata temu.
Dziękuję, Agnieszko .
W cienistym zakątku długo nic sie nie dzialo, jedynie skuta była betonowa ścieżka prowadząca od dołu zdjęcia do białego panela na wprost (za nim była kiedyś furtka).
Był w tym miejscu jakiś koszmarny skalniak i jałowiec potwór. Od ulubionego zakątka z ławeczką dzieliła go tylko biała kratka . Wzięłam sie za to miejsce chyba 2 lata temu . Niemal cały dzień jets tu głeboki cień, jedynie rano i wieczorem są przebyslki słońca.
Judith ładnie tam u Ciebie, czuje się spokój patrząc na zdjęcia i człowiek myśli, że usiadłby na tej ławeczce i odpoczął Irysy maja fajne listki, jak trawa, i długo się utrzymują w takim stanie, też je bardzo lubię dostałam w zeszłym roku od teścia kilka kłączy i wsadziłam u siebie i rosną jak szalone. Czekam na kwitnienie bo w zeszłym roku był tylko jeden kwiatuszek