O wizytówka się tworzy! Super!! Fajnie tak czasem wskoczyć i się rozejrzeć od razu po całym ogrodzie u kogoś.
Mnie jeszcze ze dwa lata minimum zejdzie zanim coś w wizytówce będę mogła wrzucić
Judith,
drugi raz dzisiaj zbieram szczękę z podłogi. Pierwszy raz po obejrzeniu wizytówki Wioli i teraz po Twojej.
Cudownie, brak mi słów. Ach... Och...