Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka

Pokaż wątki Pokaż posty

Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka

Kordina 22:56, 06 gru 2022


Dołączył: 18 wrz 2021
Posty: 4720
Uwelbam te stworzenia i zazdraszczam, że się zadomowiły, ale za to u mnie ostatnio 5 sów uszatek siedziało na drzewie, mam nadzieję na przetrzebienie myszatych.
____________________
Bożena - Elbląg Grzebiuszka ziemna
Mary 23:01, 06 gru 2022


Dołączył: 27 mar 2015
Posty: 3506
Skakanie po drzewach, łażenie po płocie i po kablu elektrycznym to obserwuję często u siebie.
Siostra pokazywała mi ostatnio filmik z wiewiórką, która łaziła po elewacji bloku. Bardzo mnie to zaskoczyło, bo nigdy nie widziałam wiewiórki chodzącej po elewacji mojego domu.
____________________
Marysia - Ogród bez roweru
tulucy 23:58, 06 gru 2022


Dołączył: 20 lut 2016
Posty: 12895
Wiewióry są fajne i jakie bystre. Mojej mamy baśka tak się wycwaniła, że jak mama się rano ociągała że śniadaniem dla baśki, to ryża właziła po ścianie na mamy parapet od sypialni i stukała normalnie... jazdy jak nie wiem. A mama z kolei wołała ją na śniadanie stukając orzechem w poręcz na tarasie
____________________
Łucja 1. Migawki z ogródka 2. Migawki z Rodos
Judith 14:04, 08 gru 2022


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 9903
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)
Posiadanie prywatnego wiewióra to wielkie szczęście.

Nie wiem czy to rezydent/ka czy przelotny/a mieszkaniec/nka . W każdym razie wiewiórki u mnie to widok częsty, acz nieczęsto uda się zgrać w czasie ich obecność z przygotowanym do strzału aparatem .
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
Judith 14:06, 08 gru 2022


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 9903
Wiolka5_7 napisał(a)
Extra miałaś widok na rudą !

Nooo . Ciekawi mnie skąd w ludziach (w tym we mnie) taka sympatia do wiewiórek... Inne małe futerkowe nie budzą raczej pozytywnych uczuć . (choć będąc w Łazienkach można się miłości do wiewiórek dość łatwo wyzbyć :-/).
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
Judith 14:08, 08 gru 2022


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 9903
Basieksp napisał(a)
A ja Ci zazdroszczę takiego wiewióra, naprawdę, ale żeby nie było, tak pozytywnie

Zazdrość (w odróżnieniu od zawiści) raczej nie jest uczuciem negatywnym .
Fajny widok i to z okna w jadalni - można podziwiać konsumując .
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
Judith 14:51, 08 gru 2022


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 9903
An_na napisał(a)
U mnie pod pracą, prawie w centrum Gdańska takie wiewióry się ganiają z drzewa na drzewo, a czasami chodzą po płocie
Stoję wtedy i obserwuję zamiast iść pracować. Szkoda, że u mnie w ogrodzie ich nie ma.
Ps.
Zazdroszczę prywatnego wiewióra

Szkoda, że z okien "pracy" nie widzisz
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
Judith 14:53, 08 gru 2022


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 9903
Kordina napisał(a)
Uwelbam te stworzenia i zazdraszczam, że się zadomowiły, ale za to u mnie ostatnio 5 sów uszatek siedziało na drzewie, mam nadzieję na przetrzebienie myszatych.

W mojej okolicy są lasy, zatem ogród jest na wiewiórczej trasie . Dodatkowo mają u mnie orzechy laskowe i włoskie .
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
Judith 14:54, 08 gru 2022


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 9903
Mary napisał(a)
Skakanie po drzewach, łażenie po płocie i po kablu elektrycznym to obserwuję często u siebie.
Siostra pokazywała mi ostatnio filmik z wiewiórką, która łaziła po elewacji bloku. Bardzo mnie to zaskoczyło, bo nigdy nie widziałam wiewiórki chodzącej po elewacji mojego domu.

Mieszkasz w podobnym do mojego miejscu zatem i z podobną do mojej częstotliwością możesz rude obserwować .
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
Judith 14:55, 08 gru 2022


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 9903
tulucy napisał(a)
Wiewióry są fajne i jakie bystre. Mojej mamy baśka tak się wycwaniła, że jak mama się rano ociągała że śniadaniem dla baśki, to ryża właziła po ścianie na mamy parapet od sypialni i stukała normalnie... jazdy jak nie wiem. A mama z kolei wołała ją na śniadanie stukając orzechem w poręcz na tarasie

Ja moich nie dokarmiam, same sie obsługują . Orzechy laskowe spadają u mnie od sąsiada, a włoskie mam u siebie .
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies