Judith
23:38, 20 mar 2024
Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 9963
Mrokasia, dziękuję . No, Ty już dużo do grzebnięcia nie masz chyba przed sezonem
Makao, cmok
Marcin, dziki zamiast glebogryzarki - to jest pomysł!
Ania na Żuławach, kawusia w dłoń i spacerujmy razem
Wafel, bardzo mi miło
Gosia, dziękuję . Z przejawami wiosny nie jest u mnie najgorzej . Ale regionu Hani nikt nie pobije
Basia, diabli wiedzą, czego one szukają. Cała okolica zryta, a żołędzie mają w lesie . Możliwe, że tulipanowych cebul.
Lidka, tak to od tej strony . Rosną tu już dobrych kilka lat, ale bez szału. Sadzone były jako mikrusy, mniej niż 20 cm wysokości miały. Nie mają lekko, bo ich nie podlewam
Joann, to bardzo miłe co piszesz, dziękuję . Na działce było sporo starych nasadzeń (drzewa i krzewy), z którymi nie walczyłam, ale dopasowałam się do nich z kształtem rabat i nasadzeniami. Może to dzięki temu jest taki efekt .
Hania, dzików ci u nas dostatek, na naszej drodze wciąż są ślady, ale pierwszy raz przy naszym ogrodzeniu . Zryta trawa przed furtką to pikuś w obliczu włamań dzików do niektórych ogrodów! Jakby mi taki zrył świeżo wysprzątany ogród, to chyba bym się zapłakała…
Helen, dziękuję i zapraszam częściej
Makao, cmok
Marcin, dziki zamiast glebogryzarki - to jest pomysł!
Ania na Żuławach, kawusia w dłoń i spacerujmy razem
Wafel, bardzo mi miło
Gosia, dziękuję . Z przejawami wiosny nie jest u mnie najgorzej . Ale regionu Hani nikt nie pobije
Basia, diabli wiedzą, czego one szukają. Cała okolica zryta, a żołędzie mają w lesie . Możliwe, że tulipanowych cebul.
Lidka, tak to od tej strony . Rosną tu już dobrych kilka lat, ale bez szału. Sadzone były jako mikrusy, mniej niż 20 cm wysokości miały. Nie mają lekko, bo ich nie podlewam
Joann, to bardzo miłe co piszesz, dziękuję . Na działce było sporo starych nasadzeń (drzewa i krzewy), z którymi nie walczyłam, ale dopasowałam się do nich z kształtem rabat i nasadzeniami. Może to dzięki temu jest taki efekt .
Hania, dzików ci u nas dostatek, na naszej drodze wciąż są ślady, ale pierwszy raz przy naszym ogrodzeniu . Zryta trawa przed furtką to pikuś w obliczu włamań dzików do niektórych ogrodów! Jakby mi taki zrył świeżo wysprzątany ogród, to chyba bym się zapłakała…
Helen, dziękuję i zapraszam częściej