Wieloszka
17:30, 14 lis 2014
Dołączył: 11 paź 2011
Posty: 5742
Magnolio i każdy kto ma ochotę czytać poniższe przydługie wywody (Magnolię zobowiązałam niejako
)
sprawa dotyczy mojej rabaty "bylinowej", która zmęczyła mnie po jednym sezonie od założenia. Ja nie Oudolf (niestety) i kompozycje bylinowe nie są moją mocną stroną... Chciałam posadzić tam rośliny dużymi grupami w takich gatunkach, żeby stale coś kwitło. Rośnie tam w rzędach (od tyłu):
- żywopłot cisowy
- katalpy
- miskanty "Variegatus" na przemian z hortensjami "Annabelle"
- thuje "Aurea Nana"
- orliki, kosaćce (tylko 3szt.), ostróżki, naparstnice, szałwie, tawułki, werbeny, cebule czosnków "Gladiator" i tych mniejszych, zwykłych
- żywopłocik bukszpanowy
Moje bylinowe zastrzeżenia:
- orliki są malutkie (kwiaty) i słabo z daleka widoczne,
- kosaćce w ogóle nie zakwitły,
- szałwie kupiłam "no name" i są niziutkie, w ogóle ich nie widać zza żywopłociku, krótko kwitną, liście okropne,
- tawułki załatwiły wiosenne przymrozki - liście odbiły,ale kiepsko, w ogóle nie kwitły
- naparstnice rozsiewają się WSZĘDZIE, wygląda jakbym miała morze chwastów, ale nie wszystkie kwitną, a kwiaty są dużo niższe od tych pierwotnie posadzonych
- ostróżki podobają mi się bardzo - jak kwitną. Zanim zakwitły ich liście były tak bujne i wysokie, że zasłoniły thuje "aurea".
Reasumując - bałagan, który mnie męczy.
Jedynie do werbeny nie mam zastrzeżeń, stąd mój pomysł (uwaga, uwaga, przechodzę do sedna wreszcie
) - aby zamiast tych wszystkich bylin posadzić łan werbeny. I potrzebuję jeszcze drugi gatunek, który będzie kwitł od wiosny przynajmniej do lipca, czyli do zakwitnięcia werbeny.
I co to miałoby być?
Warunki udziału w castingu
: długo kwitnące, kolor kwiatów biały/róż/fiolet, niekłopotliwe...
Acha, zdjęcia tej rabaty z czerwca:
I z września (za mało werbeny, nie widać jeszcze z daleka):

sprawa dotyczy mojej rabaty "bylinowej", która zmęczyła mnie po jednym sezonie od założenia. Ja nie Oudolf (niestety) i kompozycje bylinowe nie są moją mocną stroną... Chciałam posadzić tam rośliny dużymi grupami w takich gatunkach, żeby stale coś kwitło. Rośnie tam w rzędach (od tyłu):
- żywopłot cisowy
- katalpy
- miskanty "Variegatus" na przemian z hortensjami "Annabelle"
- thuje "Aurea Nana"
- orliki, kosaćce (tylko 3szt.), ostróżki, naparstnice, szałwie, tawułki, werbeny, cebule czosnków "Gladiator" i tych mniejszych, zwykłych
- żywopłocik bukszpanowy
Moje bylinowe zastrzeżenia:
- orliki są malutkie (kwiaty) i słabo z daleka widoczne,
- kosaćce w ogóle nie zakwitły,
- szałwie kupiłam "no name" i są niziutkie, w ogóle ich nie widać zza żywopłociku, krótko kwitną, liście okropne,
- tawułki załatwiły wiosenne przymrozki - liście odbiły,ale kiepsko, w ogóle nie kwitły
- naparstnice rozsiewają się WSZĘDZIE, wygląda jakbym miała morze chwastów, ale nie wszystkie kwitną, a kwiaty są dużo niższe od tych pierwotnie posadzonych
- ostróżki podobają mi się bardzo - jak kwitną. Zanim zakwitły ich liście były tak bujne i wysokie, że zasłoniły thuje "aurea".
Reasumując - bałagan, który mnie męczy.
Jedynie do werbeny nie mam zastrzeżeń, stąd mój pomysł (uwaga, uwaga, przechodzę do sedna wreszcie

I co to miałoby być?
Warunki udziału w castingu

Acha, zdjęcia tej rabaty z czerwca:
I z września (za mało werbeny, nie widać jeszcze z daleka):
____________________
Agnieszka - DUŻY OGRÓD małej ogrodniczki
Agnieszka - DUŻY OGRÓD małej ogrodniczki