Jedne z ostatnich (mam nadzieję) oszronionych widoczków.

Po ogromnej rozplenicy pozostało już tylko rżysko, a owoce ognika przetrwały ciężkie mrozy.

A u mnie ognik zmarzł.

U mnie marznie co roku.

Pszczelarnia napisał(a)

A u mnie ognik zmarzł.

Mój ognik był schowany pod gęstą czupryną rozplenicy, być może to go uratowało.



"Alberta Globe"


Macierzanka

A mój ognik został objedzony przez ptaszki - nie został ani jeden koralik

Oszronione ładnie, dobrze, ze słoneczko w dzień już ładnie operuje .

Olu,taki oszroniony ogród też ma swój urok,prawda?Tyle,że już wszyscy wolelibyśmy ciepełko U mnie dziś rano -7 stopni było.Fajne masz te ogromniaste kamienie,podobają mi się

ola napisał(a)

Wiesz co, jakoś nie przypominam sobie aby moje kloniki płakały przy cięciu, a przycinam je dwa razy w roku. Wczesną wiosną i latem. Ale pamiętaj, że ja jestem tylko amatorką, poradź się Danusi, już ona będzie wiedziała najlepiej. Pozdrawiam.

Olu, moje klony globosum i royal red też nie płaczą. Ale przycięłam w sobotę, tak na próbę, jedną gałązkę klona "Red Sunset" chociaż widziałam, że ma już duże pąki. Byłam zaskoczona, bo soki polały się ciurkiem Prędko zasmaraowałam maścią i przewiązałam mu rankę. Mam nadzieję, że nie zrobiłam mu krzywdy... Widziałam, że przycięłaś już rozplenice, ja zdążyłam dopiero tawuły i berberysy. Trawy czekają na najbliższy weekend. Piękne zdjęcia Twojego ogrodu - czy ze szronem, czy bez, choć mam nadzieję, że teraz będą już "bez" .

Olu, możesz mi podpowiedzieć jakiej firmy są te okrągłe płyty kamienne, które masz wyłożone w ogrodzie? Widziałam je na zdjęciu na str. 44 chyba. Ja mam w ogrodzie łezki z małych kamyków, ale Twoje mi się bardziej podobają.

borówcowy-raj

No właśnie co to za płyty, to telepatia wieczorem zastanawiałam się w którym ogrodzie to widziałam. Olu one są naprawdę super, elegancko wyglądają