Wiśnie NIGRA nie do kupienia. Zastanawiam się nad jakimś innym drzewem. Może głóg, może coś innego. Sama już nie wiem. A może szukać tej Nigry i czekać aż w końcu się pojawi gdzieś w szkółce szczepiona na wysokim pniu, bo takie szczepione na metrze to były.
Migdałek bardzo humorzasty. Coś mu się tam działo, spryskałam Tobsinem i ścięłam krótko. Najwyżej wykopię go i też będę musiała posadzić coś innego na jego miejscu, bo zależy mi żeby przed oknem coś rosło. Żeby było na co popatrzeć, a przy okazji zasłoni trochę domy naprzeciwko . Tak to wygląda teraz. Jeśli nie odbije, to myślałam o karaganie, albo o czymś innym zielonym, by oko cieszyło jak siedzę w fotelu w salonie.
A takie koleusy w tym roku posadziłam do doniczek. Bardzo mi się podobają. Są tak pięknie cieniowane od żółtego przez pomarańcz aż do fioletu. Zdjęcie tego nie oddaje.
Bratki z tamtego roku pięknie się rozsiały. Uwielbiam je, bo są takie wdzięczne i nie mają dużych wymagań. Rosną gdzie się da.