Dorotko, ten dmuchawiec to Kozibród Piękne zdjęcia im porobiłaś!
Też go mam, ciekawe, czy się wysiał i będzie w tym roku?

Twoje wypieki zawsze smakowicie wyglądają, aż ślinka cieknie

Ale fajnie, że tata ma szklarnię.
Może i ja swoje dam do ziemi i do domu, nie wiem jaka temperatura im potrzebna aby ruszyły przy tym podpędzaniu, czy +10 wystarczy??

Dziękuję
Alinko, czy Ty masz swój ogród?

Wspomnienie dmuchawców.

Mirko to była róża LEANDER, ona jest baaaardzo podobna do Charles Austin. Tuż nad zdjęciami napisałam nazwę róży.
Ja zostawię jeszcze w tym roku ten ubiegłoroczny pęd i będę obserwować, tym bardziej, że wierzchołek przysypałam ziemią i liczę, że się ukorzeni. Jest tam następny nowy, długi pęd do przygięcia. Ja tam mam podpórkę -drabinkę i ona stabilizuje tą różę.

Dorotko, mam swój ogród, nie wyobrażam sobie, żeby go nie było. Chociaż ostatnio różne rzeczy można sobie wyobrażać. Piękne zdjęcia ciemierników
Aha, kozibród to salsefia. Znam tą nazwę. Warto się zainteresować warzywem. Twój kwitnie na żółto?

Dorotko, zachwycam się wiosennymi kwiatami, ale te Twoje dmuchawce to prawdziwe dzieła sztuki.
Pozdrawiam.

Dmuchawiec Kozibród, nie wiedziałam nawet, myślałam, że to mniszek, nasz zwykły mlecz

Zarzekałam się że nie będę kulkować a jak zobaczyłam u Ciebie to przygięłam dwa pędy swojej The Pilgrim, bardzo ładnie przezimowały, szkoda było obciąć
Mam pytanie do Ciebie, co robisz wiosną z rojnikami w donicach? Moje wyglądają teraz słabo, są pozostałości po wyciętych kwiatostanach, wyrywasz te pozostałości? Przesadzasz je do nowej ziemi?