Dorota321
19:28, 14 mar 2022
Dołączył: 28 wrz 2021
Posty: 1057
Ja róże mam od kilku lat i ciągle uczę się z nimi obchodzić. Obserwuję je, uczę się ich potrzeb i podziwiam ich piękno, albo się na nie złoszczę.
Mam różę Veilchenblau silnie rosnąca, obficie kwitnąca, ale nie powtarza kwitnienia. Rosła sobie przy słupie, pędy wybijały pod niebo. Tak się rozpanoszyła, że do połowy rabatki dostępu nie miałam. Co wcale nie przeszkadzało pojedynczym chwastom rosnąć z chęcią dorównania jej wielkości. W 2020 roku po kwitnieniu wycięłam wszystkie pędy na wysokość około 70 cm, innego wyjścia nie było. Obraziła się na mnie za takie traktowanie. Myślałam, że ją tym uśmierciłam. W ubiegłym roku wypuściła jakieś mizerne pędy, Będzie żyć.


Veilchenblau
Mam różę Veilchenblau silnie rosnąca, obficie kwitnąca, ale nie powtarza kwitnienia. Rosła sobie przy słupie, pędy wybijały pod niebo. Tak się rozpanoszyła, że do połowy rabatki dostępu nie miałam. Co wcale nie przeszkadzało pojedynczym chwastom rosnąć z chęcią dorównania jej wielkości. W 2020 roku po kwitnieniu wycięłam wszystkie pędy na wysokość około 70 cm, innego wyjścia nie było. Obraziła się na mnie za takie traktowanie. Myślałam, że ją tym uśmierciłam. W ubiegłym roku wypuściła jakieś mizerne pędy, Będzie żyć.



Veilchenblau