Wiola - a masz jakiś tajemny sposób na dosadzanie cebul w miejscach gdzie już masz cebule??? Kilka razy już dosadzałam, ale mam wrażenie, że w gąszczu cebulowym narobiłam więcej zniszczeń niż posadziłam nowych Od zeszłego roku robię zdjęcia i notatki, żeby strat nie było za dużych ale nie wiem czy to mi wszystko do jesieni nie umknie. Dziś, za radą Hani, przesadziłam szafirki, ze skalniaka na rabatę przy domu. Pomysł super, bo widzę gdzie sadzę, i wiem, że innych cebul nie uszkodzę Ale zaskoczyło mnie jak ciężko się wbić łopatką, pomimo podlewania dwa dni temu

Kasia - trzymam kciuki Za klony, znajomość z panem z kompostowni miejscowej i podglądactwo też Do własnego wątku trzeba dojrzeć, mówię to ja - mistrz dojrzewania Kompost miejski też cały czas przywożę, przy każdej okazji, ile się da, a ciągle go mało

Nie mam sposobu bo już 3 lata nie dosadzałam i nie planuję póki kwitną ... A wiadomo jak liście znikną ,to nie wiadomo gdzieś te tulipany rosły...

Ja w ubiegłym roku zrobiłam rewolucje w tulipanach bo mi kolory nie grały. W związku z tym wykopywałam cebule zanim straciły liscie a niektóre były jeszcze zielone wiec dość wczesnie. Jesienią posadziłam w docelowych miejscach te stare i od razu dosadzałam nowe. Wszystkie zakwitły piekniej niz zwykle i nie obraziły sie ,że za wczesnie je z ziemi wyciągnęłam

Ja w ubiegłym roku zrobiłam rewolucje w tulipanach bo mi kolory nie grały. W związku z tym wykopywałam cebule zanim straciły liscie a niektóre były jeszcze zielone wiec dość wczesnie. Jesienią posadziłam w docelowych miejscach te stare i od razu dosadzałam nowe. Wszystkie zakwitły piekniej niz zwykle i nie obraziły sie ,że za wczesnie je z ziemi wyciągnęłam