No to ciekawe co będzie z moim, na razie wygląda dość niewyraźne
Ale jest światełko w tunelu Oliwka, która ma piękną zieleń na tarasie (nie pamiętam nazwy jej wątku na forum), wstawia zdjęcia na ista dorodnego eukaliptusa, który u niej przetrwał zimę.

Trzeba ją wypytać, ja jej się to udało. Mój egzemplarz zachował się tak, jakby miał wbudowany mechanizm autodestrukcji, systematycznej, krok po kroku, do końca.

Obawiam się, że może się skończyć na bieganiu w tą i z powrotem z pustą taczka bo nie nadążysz ładować...
Trzymam kciuki za realizację planu .

Byle Ci dnia starczyło, bo o Twoją wydolność to zupełnie się nie martwię.

Czy Ty aby nie przesadziłaś z tym planowaniem...?

W przerwie na kawę melduję, że działam
Trochę bez powera bo mi nocny mróz moje wszystkie trzy buczki zaatakował

No to mi teraz zaiponowałaś Ja juz nawet nie robię planów. Oprócz tego,żeby w końcu cieszyć się tym co mam. Zazwyczaj po pracy cos skubnę w ziemi albo szybko przesadze i udaję ,że nic nie zrobiłamw Weekendy leżę i patrze

Magara napisał(a)

W przerwie na kawę melduję, że działam
Trochę bez powera bo mi nocny mróz moje wszystkie trzy buczki zaatakował

Matko! Buczki? To ja tez na swoim znalazłam zwiniete zaschnięte listki i myslalam,że to robal jakiś a to pewnie tez byl mróz! Ale moje dwie sztuki jakoś się pozbierały. Chyba tak dużo liści nie mialay co Twoje

Będzie dobrze, buczki się pozbierają. Czyli jednak u Ciebie na minusie było.

Daga, żyjesz? Czy biegasz z czołówką?