Jakoś tak ostatnio widzę tylko to co nie do końca mi się podoba. Chyba jakaś chandra mnie dopada. Brakuje mi takiego zwykłego utyrania się w ogrodzie, wtedy wszystko inaczej wygląda. Jutro nareszcie mam troszkę czasu. Już zaplanowałam sobie, że łopatą popracuję bo kilka tetrisów przyda się zrobić.
Gdzieniegdzie tak a są i miejsca dalekie od wymarzonych. Najbardziej to wkurza mnie ta rabata przed osikowym zagajnikiem. Tragedia. Ostatnio przyszedł mi pomysł by posadzić tam graby. Może one by sobie poradziły. Jeszcze nie wiem w jakiej formie. Najbardziej to chyba jako strzyżone kuliszcza bym widziała. Takie duże. Tylko kiedy ja się ich doczekam. Czy z takich żywopłotowych sadzonek da się wyprowadzić coś takiego? Jakbym wsadziła ze 3 szt do jednego dołka .
Asiu, przepiękny początek jesieni w Twoim ogrodzie, trawy zachwycające.
Pierwszy raz widzę taką werbenę, śliczna jest, ciekawe co z nią będzie w następnym sezoni, wysieje się czy przezimuje?
Astra akurat mam, jestem z niego zadowolona, bardzo długo kwitnie i ładnie wygląda.
Też polubiłam tego astra i już obmyślam gdzie by posadzić go więcej. Fajnie rozjaśnia teraz cieniste miejsca i wygląda tak delikatnie. Werbena z trzech kupionych w zasadzie jedna się wybrała, jeszcze jedna jest ale ledwo zipie. Nie miałabym nic przeciwko gdyby się wysiała tylko żeby nie tak, jak patagońska
Dobry pomysł. Nie kupuj tylko zbyt dużych sadzonek. Najlepsze będą takie 30-40 cm. Mój grabowy żywopłot (cięty w pierwszych latach 3 razy w roku) już w drugim roku zaczął się zagęszczać, a w trzecim był już zwartą ścianą wysoką na 70 cm.
Te duże sadzonki kiepsko się aklimatyzują, a te małe mają miękkie gałązki i łatwo je formować.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz