U mnie budleja wysiała się tylko raz i zostawiłam
Siewkę bo jest pięknym krzakiem teraz
Lubię budleje
Koło mnie ich nie ma

Skoro się wysiała to jakaś musi być

Dzięki Ewo za rzetelną odpowiedź Rozumiem, że nie chodzi o dostęp do nektaru tylko o samo rozmnażanie. Mam wrażenie, że póki co nasz klimat jest dla niej jeszcze nie odpowiedni do masowego rozsiewania i przynajmniej w mojej okolicy gleba również. Nie sieje się w rabatach tylko w piasku i kamykach przy ognisku. Reasumując problemu z ekspansywnością jeszcze nie ma, ale w przyszłości przy dalszych zmianach klimatycznych może się pojawić. U nas ugory i nieużytki rzadko są pożytkiem dla owadów bo głównie porasta je nawłoć. Więc jedynie jesienny pożytek dla pszczół. Innego nie widzę.

A tak, jest u mnie już 10 lat i tylko raz mi się wysiała i siewka została
Ale poza ogrodem nie ma
„Dzikiej” to nigdy nie widziałam
Więc u nas nie jest problemem

U mnie na jeżówkach nie aż tak, dopiero potem jesienią astry są oblepione wszelakimi w tym motylami.

Serio???
U mnie na jeżówkach to motyli całe stada. W dziesiątkach można liczyć.
Raz jak stanęłam porobić fot a one się wszystkie zerwały do lotu... myślałam, że mi się to śni

Ja właśnie ze względu na motyle zostawiłam w paru miejscach pokrzywy.
Ale mimo wszystko motyli mam mało o tej porze.
Najwięcej jest od sierpnia.
Poproszę o jakieś zdjęcia