Dziękuję za każde odwiedziny i cudne wpisy zbiorowo i indywidualnie
Dzisiaj prace ręczne, jestem zadowolona, że poradziłam sobie sama z pergolą na róże przy mojej ścieżce, oczywiście najpierw plan w głowie, czyli elastyczny listwy przycięte na wymiar, zabezpieczone lakierobejcą ze 3x. Trudno się go robiło, ale to ze względu na cały czas przelatujące wichury, burze i deszcze, po 3-4 dziennie. Co wyniosłam narzędzia (wiertarka, wkrętarka i 1000 innych rzeczy) musiałam się ekspediować z powrotem i tak w kółko, ale stoi i nawet jedną róże już ma przy nodze Kopałam głęboko, bo kupiłam ziemię i nawóz do róż, chciałam, żeby miała dobrze na start. Ziemia u mnie dobrze wilgotna do głębokości 50-60cm, bo tyle kopałam.

LILIE
Wychodząc z domu las lilii:



w zbliżeniu:

LILIE
Pierwszy raz w tym roku zaobserwowałam dziwne zjawisko. U nas cały czas padało ostro, burza za burzą i równocześnie duchota, jak w tropikach. Lilie nie zdążyły otworzyć kwiatów, woda nie zdążyła z wnętrza odparować, a już więdły i gniły. Teraz przez ostatnie 3 dni sytuacja się unormowała. Zgniłki usunęłam.

Z drugiej strony, w kierunku domu (żółte kłosy - Języczka Przewalskiego):

LILIE c.d.

Przy ogródku warzywnym, jeszcze nie wiem co z nimi zrobię, ale chyba zostawię:
Tu się jeszcze przygotowują, ale wszystkie fazy rozwoju przelatują w tym roku lotem błyskawicy w przenośni i naprawdę








te białe kielichy pachną cudnie:

Wprost nie mogę uwierzyć że pergola to Twoja indywidualna robota ,no pierwsza klasa,zdolna bestia z Ciebie--też bym tak chciała a tu kicha.
Lilie w takiej ilości robią wrarzenie--jesienią dosadzę.
Bożeno--czy Twoja Języczka Przewalskiego rośnie w słońcu?--moja zawsze mdlała więc przeniosłam do cienia.

oooo widzę że jednocześnie do siebie pisałyśmy.

Ta pergola na początku trochę mi się kiwała, byłam sfrustrowana, ale potem jak przykręciłam boczne listewki i daszek, ustabilizowała się jakoś. Poszło w myśl zasady - "trochę krzywo, trochę prosto, ale łostro" Mam świetną drabinkę, stabilną, składaną, gdzie można oprzeć się kolanami

Języczka Przewalskiego więcej na słońcu niż w cieniu, ona więdnie szybko, ale i szybko podnosi się po podlaniu, mam ją wiele lat i niejedno zawirowanie pogodowe przeszła. Polecam tylko do ogródków przydomowych, gdzie można szybko zareagować i podlać w miarę potrzeby.

Sama pergolę???
Brawo! Wyszła elegancko!

Ładnie języczki Ci kwitną masz je w słońcu czy cieniu? ja sobie też je posadziłam na wiosnę, w lekkim półcieniu, ale w tej pogodzie są zmocno zwiędnięte, dopiero wieczorem się podnoszą, zastanawiam się czy je tam zostawić, w sumie rosną ładnie

Kordina napisał(a)

LILIE

Wspaniałe lilie, rzeczywiście liliowy las.
Pergola pierwsza klasa, brak słów, jesteś niesamowita.