Gdzie jesteś » Forum » Ochrona przed chorobami i szkodnikami » Choroby i szkodniki hortensji, hortensja - Hydrangea

Pokaż wątki Pokaż posty

Choroby i szkodniki hortensji, hortensja - Hydrangea

KatarzynaMic... 22:48, 30 maj 2023

Dołączył: 03 paź 2016
Posty: 43
Południe jest za tujami, od strony chorej hortensji jest zachód. W ubiegłym roku nawiozłam hortensje nawozem z agrecolu, taki w granulkach (podaje się go co dwa - trzy miesiące). Jak już pisałam, w ubiegłym roku zaczęła mi usychać i myślałam, że to z przenawożenia. W tym roku dwie inne dostały chlorozy, wiec podsypałam żelazem wszystkie. I tyle. Kiedy zauważyłam liście karłowate opryskałam ją mospilanem , ale nie pomogło. Masz rację Mary, że w jednym dołku mam dwie hortensje. I jedna jest prawie cała zdrowa, a ta druga w 80% zarażona. Zasugerowałam się tym co zaproponowała Adela i obcięłam gałęzie z chorymi liśćmi. Jutro zrobię zdjęcia i wstawię i chcę do ziemi wlać jakiś specyfik na ewentualne nicienie albo purchlaki.
anuska2507 22:52, 30 maj 2023


Dołączył: 02 kwi 2019
Posty: 2568
U mnie wystąpił podobny problem, moja hortensja nawet się nie rozwinęła po przycięciu. Mam 6 jednakowych krzewów, nie znam odmiany, ale też początkowo mają limonkowe kwiatostany. Tylko jeden tak wygląda:



Posadzona rok temu, rabata wyściółkowana korą i kartonami. Nie nawoziłam nawozami mineralnymi. Przed sadzeniem roślin na całą rabatę dałam obornik bydlęcy, mączkę bazaltową i chyba korę sosnową.
____________________
Ania - okolice Wrocławia Wymarzyłam sobie wrzosowisko
KatarzynaMic... 23:01, 30 maj 2023

Dołączył: 03 paź 2016
Posty: 43
Otóż to. Moja pięknie kwitła dwa lata. U Ciebie widzę już od początku problem. W ubiegłym roku kupiłam hortensje pnącą, po miesiącu zaczęły mi brązowieć i usychać wszystkie liście. Z uwagi na ty, ze była mała i dopiero posadzona, wykopałam i wyrzuciłam, bojąc się ze zarazi mi inne rośliny. Potem posadziłam nową. W tym roku jest Ok ( ale na wszelki wypadek opryskałam mospilanem). Ta ze zdjęć jest już duża i szkoda mi jej, wiec próbuję ratować. A Twoja mogła być kupiona już zainfekowana.
anuska2507 23:06, 30 maj 2023


Dołączył: 02 kwi 2019
Posty: 2568
Moja w zeszłym roku też jeszcze wyglądała ok. Swoje kupiłam wiosną, najpierw rosły u mnie w doniczkach, a w okolicach czerwca posadziłam na rabatę. Ta zainfekowana nawet dosyć ładnie kwitła, jak na pierwszy rok, miała wyprostowane pędy - na zdjęciu w prawym dolnym rogu:

____________________
Ania - okolice Wrocławia Wymarzyłam sobie wrzosowisko
Mary 08:55, 31 maj 2023


Dołączył: 27 mar 2015
Posty: 3506
KatarzynaMichalska napisał(a)
Otóż to. Moja pięknie kwitła dwa lata. U Ciebie widzę już od początku problem. W ubiegłym roku kupiłam hortensje pnącą, po miesiącu zaczęły mi brązowieć i usychać wszystkie liście. Z uwagi na ty, ze była mała i dopiero posadzona, wykopałam i wyrzuciłam, bojąc się ze zarazi mi inne rośliny. Potem posadziłam nową. W tym roku jest Ok ( ale na wszelki wypadek opryskałam mospilanem). Ta ze zdjęć jest już duża i szkoda mi jej, wiec próbuję ratować. A Twoja mogła być kupiona już zainfekowana.

Mospilan to środek owadobójczy. Jeżeli podejrzewasz grzyba to mospilan nic nie da. Tylko osłabi roślinę.
Czy liście miały uszkodzenia świadczące o opuchlakach?

Mam od 2-3 lat kaliny szorstkowłose. Od zakupu słabo rosną. W zeszłym roku zorientowałam się, że mają wełnowce. Po serii oprysków trochę im się polepszyło. W tym roku jedna miała normalne liście, a druga zminiaturyzowane. Wykopałam je tydzień temu. Miały bardzo słabe korzenie. Może takie były od początku, a może to skutek cienia i bliskości tuj. Ale korzenie słabsze były u egzeplarza, który wyglądał lepiej, czyli jakoś odwrotnie. Nadal nie wiem co im jest. Może to słaba odmiana, mało popularna. Wszadziłam w donice z kompostem i obornikiem i zobaczę co będzie dalej. Niestety jest już ciepło, więc to wykopanie przy braku korzeni może je zabić.
____________________
Marysia - Ogród bez roweru
KatarzynaMic... 12:05, 31 maj 2023

Dołączył: 03 paź 2016
Posty: 43
Do tego paskudztwa ( nicienie) wyczytałam że dobry jest P- Drakol. Dziś go kupię i wleję do ziemi. Liście hortensji mam tylko karłowate i trochę zwiędnięte. Ale nicienie atakują korzenie, co ponoc powoduje karłowacenie liści.
Mary 16:55, 31 maj 2023


Dołączył: 27 mar 2015
Posty: 3506
Z tego co wyczytałam to P-drakol to pożyteczne bakterie.
Dawno pryskałaś Mospilanem?
Pytam, bo stosowanie chemicznego środka łącznie z walką biologiczną jest chyba nieefektywne, tzn. Mospilan zabije te bakterie z P-drakol.
____________________
Marysia - Ogród bez roweru
KatarzynaMic... 08:48, 01 cze 2023

Dołączył: 03 paź 2016
Posty: 43
Mospilan użyłam w ubiegłym tygodniu, ale on poszedł na liście a P-drakol idzie wprost do gruntu, do korzeni
Mary 22:16, 01 cze 2023


Dołączył: 27 mar 2015
Posty: 3506
Mospilan jest środkiem, który wnika wgłąb rośliny. Jego działanie nie jest tylko kontaktowe.
Nie znam się na tym niestety, ale ja bym odczekała taki czas jaki podawany jest jako czas działania Mospilanu. To pewnie coś między 7-14 dni.
____________________
Marysia - Ogród bez roweru
KatarzynaMic... 08:42, 02 cze 2023

Dołączył: 03 paź 2016
Posty: 43
Zaczekam i dam znać, czy coś dały te srodki
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies